WTA Hobart: Półfinał Stosur w Australii po dziewięciu latach, porażka Flipkens

Samantha Stosur pokonała 6:3, 6:2 Bojanę Jovanovski i awansowała do półfinału turnieju WTA International na kortach twardych w Hobart. Z turniejem pożegnała się Kirsten Flipkens.

Po dwóch dramatycznych bataliach z Madison Brengle i Kristiną Mladenović (obie rozstrzygnięte w tie breaku III seta, obronione piłki meczowe w spotkaniu z Francuzką), Samantha Stosur (WTA 17) miała spokojny ćwierćfinał. Oddała Bojanie Jovanovski (WTA 34) tylko pięć gemów i awansowała do pierwszego od 2005 roku półfinału w Australii. Przed dziewięcioma laty doszła do finału w Gold Coast i Sydney. Dla Serbki był to piąty półfinał w karierze i drugi podczas styczniowej inauguracji sezonu (Sydney 2011).

Świetny return dał Jovanovski break pointa na 2:1 w I secie, a przełamanie podarowała jej Stosur, pakując forhend w siatkę. W czwartym gemie Serbka roztrwoniła prowadzenie 30-0 i sama oddała podanie, na koniec robiąc podwójny błąd. W piątym gemie Australijka odparła trzy break pointy, a w ósmym zaliczyła przełamanie, długą wymianę kończąc agresywnym forhendem wymuszającym błąd. Po chwili reprezentantka gospodarzy utrzymała podanie na sucho, seta kończąc asem.

W piątym gemie II seta Stosur efektownym odwrotnym krosem forhendowym uzyskała trzy break pointy. Przełamanie na sucho stało się faktem, gdy podwójny błąd popełniła Jovanovski. Australijka złapała wiatr w żagle, a Serbka pogubiła się i w siódmym gemie ponownie oddała podanie, po drodze robiąc kolejny podwójny błąd. Reprezentantka gospodarzy nie wypuściła takiej szansy z rąk i po chwili przypieczętowała serwisem, tym razem łatwe zwycięstwo.

W ciągu 72 minut Stosur zaserwowała trzy asy oraz obroniła trzy z czterech break pointów, a sama cztery razy przełamała Jovanovski. Serbka popełniła pięć podwójnych błędów, a przy swoim drugim podaniu zdobyła tylko siedem z 21 punktów. Przy własnym pierwszym serwisie Australijka zgarnęła 26 z 36 punktów.

- Nie ma lepszego sposobu na zwiększenie pewności siebie jak wygrywanie meczów - powiedziała Stosur, mistrzyni US Open 2011. - Możesz trenować i uderzać świetnie piłkę, ale gdy przychodzi do tych meczów, wtedy to się nie liczy. To jest coś czego, nie udało mi się tutaj zrobić w poprzednich latach. Teraz znalazłam się tutaj i wygrałam trzy mecze w tym tygodniu i jest to wspaniałe uczucie, gdy zbliża się wielkoszlemowy turniej.

Stosur sezon rozpoczęła od występu w Pucharze Hopmana i przegrała tam wszystkie trzy singlowe pojedynki: z Eugenie Bouchard, Flavią Pennettą i Agnieszką Radwańską. W dwóch poprzednich sezonach Australijka wygrała w swojej ojczyźnie tylko dwa z sześciu meczów. W Hobart przełamała się i odniosła trzy zwycięstwa z rzędu, co po raz ostatni zdarzyło się jej w Australian Open 2010, gdy doszła do IV rundy.

Kolejną rywalką Stosur będzie Klara Zakopalova (WTA 37), która wróciła z 2:5 w II secie i w ciągu jednej godziny i 43 minut pokonała 6:4, 7:5 Alison Riske (WTA 55). Czeszka zamieniła na przełamanie sześć z 15 okazji (sama oddała podanie cztery razy) oraz zdobyła 18 z 25 punktów przy drugim podaniu rywalki. Skorzystała też z siedmiu podwójnych błędów Amerykanki. Zakopalová po raz drugi zagra w Hobart w półfinale - w 2011 roku w walce o finał przegrała z Jarmilą Gajdosovą. Dla Riske był to czwarty ćwierćfinał w karierze, trzy poprzednie zanotowała w Birmingham (2010, 2011, 2013).

Z turniejem pożegnała się rozstawiona z numerem drugim Kirsten Flipkens (WTA 19), która przegrała 4:6, 3:6 z Garbine Muguruzą (WTA 58). Hiszpanka w ubiegłym tygodniu w Auckland rozegrała swój pierwszy turniej od czasu Wimbledonu (pauzowała po operacji prawej kostki) i dotarła do ćwierćfinału. W Hobart osiągnęła drugi półfinał w głównym cyklu (Den Bosch 2013). Flipkens w poprzedniej rundzie pokonała po trzysetowej batalii australijską dziką kartę Storm Sanders, ale pod koniec nabawiła się kontuzji lewej kostki (w siódmym gemie decydującej partii upadła na kort i poprosiła o interwencję medyczną). Dla Belgijki był to trzeci występ w Hobart i nigdy nie odpadła tutaj przed ćwierćfinałem (jej najlepszy wynik to półfinał z ubiegłego sezonu).

O pierwszy w karierze finał Muguruza powalczy z rodaczką Estrellą Cabezą (WTA 114), która wróciła z 2:4 i 0-30 w III secie i po dwóch godzinach i 40 minutach walki pokonała 3:6, 7:6(3), 6:4 Monicę Niculescu (WTA 60). Dla 26-latki z Walencji, która w ubiegłym sezonie zadebiutowała w Top 100 rankingu, będzie to drugi półfinał w karierze (Palermo 2013). Niculescu sezon rozpoczęła w Shenzhen i doszła do ćwierćfinału, ale w Hobart nie udało się jej osiągnąć pierwszego w karierze półfinału w Australii. Rok temu Rumunka w tej imprezie również wygrała dwa spotkania - przegrała wtedy z Kirsten Flipkens.

Stosur wygrała z Zakopalovą trzy z czterech dotychczasowych meczów, z czego dwa w styczniu (Australian Open 2007 i 2009). Cabeza i Muguruza do tej pory nigdy nie mierzyły się w głównym cyklu, za to dwa razy grały ze sobą w kwalifikacjach. W 2012 roku w Acapulco górą była ta pierwsza, a w ubiegłym sezonie lepsza okazała się ta druga. Poza tym spotkały się jeszcze w turnieju ITF w Sewilli w 2011 roku i wówczas zwyciężyła Cabeza.

Hobart International, Hobart (Australia)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
czwartek, 9 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Samantha Stosur (Australia, 1) - Bojana Jovanovski (Serbia, 8) 6:3, 6:2
Garbiñe Muguruza (Hiszpania, Q) - Kirsten Flipkens (Belgia, 2) 6:4, 6:3
Klára Zakopalová (Czechy, 7) - Alison Riske (USA) 6:4, 7:5
Estrella Cabeza (Hiszpania, Q) - Monica Niculescu (Rumunia) 3:6, 7:6(3), 6:4

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: