Garbine Muguruza: Nie chcę teraz myśleć o Radwańskiej

Garbine Muguruza po raz pierwszy w karierze zagra w IV rundzie turnieju wielkoszlemowego. Po zwycięstwie nad Karoliną Woźniacką w Melbourne Hiszpanka z chęcią odpowiadała na kolejne pytania.

- Karolina to wspaniała zawodniczka i wielka wojowniczka, dlatego byłam dzisiaj przygotowana na prawdziwą batalię. Kluczem do zwycięstwa było to, by pozostać silną psychicznie, szczególnie w trzecim secie, ponieważ obie grałyśmy tak dobrze - powiedziała Garbine Muguruza, która w sobotę pokonała Karolinę Woźniacką 4:6, 7:5, 6:3.

Dla rezydującej w Barcelonie tenisistki nie był to pierwszy w karierze występ na Rod Laver Arena, gdyż przed rokiem w II rundzie pokonała ją na tym obiekcie Serena Williams. - Na początku jest trudno, ponieważ to bardzo duży kort, z pełnymi trybunami, a ty musisz zachować koncentrację. Z czasem jednak przestajesz sobie zdawać sprawę z tego, że grasz na korcie centralnym. Po prostu rozgrywasz mecz - stwierdziła.

Hiszpanka po raz trzeci w swojej karierze odnotowała zwycięstwo nad zawodniczką z Top 10 rankingu WTA. W 2012 roku, w II rundzie zawodów w Miami, ograła dziewiątą wówczas na świecie Wierę Zwonariową. Sezon później, w 1/16 finału tego samego turnieju, rozprawiła się z Woźniacką, zajmującą wtedy dziewiąte miejsce w rankingu WTA. - To wielkie zwycięstwo. Nie pierwszy raz pokonuję zawodniczkę z Top 10, ale niesamowicie jest ograć taką tenisistkę jak Karo na korcie centralnym. Jestem więc bardzo szczęśliwa - wyznała.

W poniedziałek Muguruza po raz drugi w karierze spotka się z Agnieszką Radwańską, z którą w 2012 roku przegrała w IV rundzie zawodów w Miami. - Grałam z nią dwa lata temu, ale przegrałam, więc będzie to trudny mecz. Nie chcę teraz myśleć o Radwańskiej, lecz jutro zaczniemy się przygotowywać do tego spotkania. Skoncentrujemy się na taktyce i zobaczymy, czy uda się znaleźć klucz do zwycięstwa - zakończyła 20-letnia tenisistka, która przed tygodniem zdobyła w Hobart swój pierwszy tytuł WTA.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: