W ubiegłym sezonie oczy wszystkich fanów tenisa były zwrócone na turniej ATP w Viña del Mar, ponieważ właśnie tam po ponad półrocznej absencji do rozgrywek powrócił Rafael Nadal. W tym roku w jedynej chilijskiej imprezie rangi ATP World Tour gwiazd pokroju Hiszpana zabrakło, ale na starcie pojawił się cały szereg znakomitych specjalistów od gry na ceglanej mączce. Największą postacią turnieju jest Fabio Fognini, ale o dobry wynik powinni pokusić się też Tommy Robredo, wracający po kontuzji Nicolás Almagro, Ołeksandr Dołgopołow, czy broniący tytułu Horacio Zeballos, który w zeszłorocznym finale pokonał Nadala.
Jako pierwszy w II rundzie w premierowym w tym sezonie turnieju głównego cyklu, który jest rozgrywany na kortach ziemnych zameldował się Leonardo Mayer. Argentyńczyk pokonał 7:5, 7:5 w godzinę i 48 minut Andreasa Haidera-Maurera, odnosząc swoje drugie w karierze zwycięstwo w Viña del Mar.
Mayer przez cały mecz posiadał inicjatywę, dyktował warunki na placu gry, a jego wygrana mogła być jeszcze bardziej okazała, gdyby nie fatalna skuteczność w egzekwowaniu break pointowych szans. 26-latek z Buenos Aires wypracował sobie aż 20 piłek na przełamanie, ale wykorzystał tylko trzy z nich. Mimo to udało mu się wywalczyć promocję do 1/8 finału, gdzie jego rywalem będzie rozstawiony z numerem drugim Tommy Robredo, z którym Argentyńczyk wygrał jedyną dotychczas rozegraną konfrontację.
Julian Reister to przeciwnik, z którym Guillermo Garcii-Lopezowi gra się bardzo ciężko. Wprawdzie w bilansie bezpośrednich starć między tymi tenisistami jest remis 1-1, ale dodając również niezaliczany do oficjalnych statystyk pojedynek z Challengera w Rzymie, Hiszpan nigdy nie wygrał z Niemcem na nawierzchni ziemnej. Długo zanosiło się, że w poniedziałek 30-latek z Albacete nie przerwie tej serii, ale zdołał zwyciężyć w trzech setach, w niesamowitym stylu odwracając losy meczu.
W pierwszej odsłonie obaj tenisiści z łatwością dochodzili do sytuacji break pointowych, ale nie potrafili ich zamienić na przełamanie. Dopiero Reister w ósmym gemie za czwartą szansą - broniąc w poprzednich gemach dziewięciu break pointów - uzyskał przełamanie i zapisał tę partię na swoim koncie.
Gdy w drugim secie Niemiec wyszedł na prowadzenie 3:0 z podwójnym breakiem, zdawaćby się mogło, że dla rozstawionego z numerem siódmym Garcii-Lópeza nie ma już ratunku. Lecz Hiszpan rozpoczął szaleńczą pogoń, odrobił stratę wyrównując na 4:4, następnie w dziewiątym gemie oddalił dwa kolejne break pointy i ostatecznie wygrał drugą odsłonę 6:4.
W partii trzeciej początkowo obaj tenisiści pewnie utrzymywali własny serwis, ale w siódmym gemie Reister zanotował breaka. Garcia-López znów znalazł się w trudnym położeniu, lecz tak jak w poprzednim secie, ruszył do natarcia i natychmiast zniwelował przewagę rywala. Załamany przebiegiem spotkania niemiecki tenisista nie wytrzymał presji w końcówce i w dziesiątym gemie przy piłce meczowej popełnił podwójny błąd serwisowy.
Garcia-López awansował do II rundy Royal Guard Open Chile po dwóch godzinach i 40 minutach zażartej walki, a jego następnym przeciwnikiem będzie Włoch Paolo Lorenzi bądź Alejandro Gonzalez z Kolumbii.
Royal Guard Open Chile, Vina del Mar (Chile)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 426,6 tys. dolarów
poniedziałek, 3 lutego
I runda gry pojedynczej:
Guillermo García-López (Hiszpania, 7) - Julian Reister (Niemcy) 3:6, 6:4, 6:4
Leonardo Mayer (Argentyna) - Andreas Haider-Maurer (Austria) 7:5, 7:5
wolne losy: Fabio Fognini (Włochy, 1); Tommy Robredo (Hiszpania, 2); Nicolás Almagro (Hiszpania, 3); Marcel Granollers (Hiszpania, 4)
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!