W pierwszym meczu dnia Ołeksandr Dołgopołow w dwóch setach rozprawił się z Ivo Karloviciem. Finalista zeszłotygodniowych zawodów z Rio de Janeiro rozegrał bardzo dobre spotkanie, nie popełniał zbyt dużej liczby błędów własnych i co najważniejsze obronił wszystkie trzy wypracowane przez doświadczonego Chorwata break pointy. Pochodzący z Kijowa tenisista skończył 29 piłek, popełnił 16 niewymuszonych błędów, natomiast zawodnik z Zagrzebia miał 33 winnery i 39 pomyłek. Karlović okazał się od rywala lepszy tylko pod względem liczby asów (18-11), a cały mecz wygrał 6:4, 7:6(4) Ukrainiec.
Na drodze Dołgopołowa do drugiego z rzędu finału zawodów głównego cyklu stanie w piątek Kevin Anderson. Afrykaner przegrał pierwszego seta meczu z najwyżej rozstawionym Davidem Ferrerem 2:6, ale skorzystał na kontuzji Hiszpana, który w Acapulco triumfował w latach 2010-2012. Walencjanin przy stanie 2:4 w drugiej partii poprosił o interwencję medyczną, jednak nie wrócił już na kort, gdyż uraz przywodziciela okazał się zbyt bolesny. Rozstawiony z numerem piątym Anderson również stanie przed szansą na awans do drugiego z rzędu finału, bowiem w zeszłym tygodniu bił się bez powodzenia o tytuł w Delray Beach.
Najwięcej emocji dostarczył pojedynek Andy'ego Murraya z Gillesem Simonem, którzy w głównym cyklu zmierzyli się ze sobą wcześniej 12 razy. Rozstawiony z "dwójką" Brytyjczyk w premierowej odsłonie trzykrotnie nie utrzymał własnego serwisu i gładko przegrał całego seta. W drugiej partii mistrz Wimbledonu 2013 jako pierwszy uzyskał przełamanie, ale Francuz błyskawicznie odrobił stratę, a następnie wyszedł na 5:3. W dziewiątym gemie podający na mecz Simon przegrał do zera serwis i losy pojedynku zaczęły się odwracać.
Murray wyrównał na 5:5, a w tie breaku zwyciężył już bardzo pewnie. W decydującym trzecim secie szybko zdobył breaka i w pełni kontrolował wydarzenia na korcie. Po dwóch godzin i 34 minutach Brytyjczyk zwyciężył 1:6, 7:6(4), 6:2, dzięki czemu poprawił na 12-1 bilans gier z Simonem. Rezydujący w Londynie tenisista miał 27 winnerów oraz 38 błędów własnych, natomiast Francuz skończył 25 piłek i pomylił się 41 razy.
Po godz. 1:00 czasu lokalnego swój mecz kończyli Grigor Dimitrow i Ernests Gulbis. Łotysz musi odłożyć na bok marzenia o drugim z rzędu finale zawodów głównego cyklu, choć w 12. gemie drugiej partii był o dwie piłki od meksykańskiego półfinału. Kiedy w tie breaku Bułgar popisał się znakomitym minięciem i uzyskał cennego mini breaka, Łotysz zniszczył rakietę, a następnie przegrał seta. W trzeciej partii inicjatywa cały czas była po stronie oznaczonego numerem czwartym Dimitrowa, który decydujący cios zadał w 12. gemie, zwyciężając tym samym 4:6, 7:6(2), 7:5. Bułgar wziął rewanż za porażkę doznaną przed dwoma tygodniami w Rotterdamie.
Abierto Mexicano Telcel, Acapulco (Meksyk)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,309 mln dolarów
czwartek, 27 lutego
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Andy Murray (Wielka Brytania, 2) - Gilles Simon (Francja, 6) 1:6, 7:6(4), 6:2
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 4) - Ernests Gulbis (Łotwa, 7) 4:6, 7:6(2), 7:5
Kevin Anderson (RPA, 5) - David Ferrer (Hiszpania, 1) 2:6, 4:2 i krecz
Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina) - Ivo Karlović (Chorwacja) 6:4, 7:6(4)
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!