Jako pierwsi wyszli w piątek na kort Kevin Anderson i Ołeksandr Dołgopołow. Afrykaner przegrał w zeszłym tygodniu w finale turnieju w Delray Beach, zaś Ukrainiec nie sprostał Rafaelowi Nadalowi w meczu o tytuł w Rio de Janeiro. Po dwóch godzinach gry reprezentant RPA wziął rewanż za porażkę doznaną w 2013 roku w Montrealu i zwyciężył pochodzącego z Kijowa tenisistę 6:1, 5:7, 6:4.
27-letni Anderson decydujące przełamanie w trzeciej partii zdobył już w pierwszym gemie i od tego momentu w pełni kontrolował wydarzenia na placu gry. W całym spotkaniu pochodzący z Johannesburga tenisista zanotował 19 asów, 38 winnerów i 22 niewymuszone błędy. Z kolei Dołgopołow, który trzykrotnie nie utrzymał własnego serwisu, skończył 33 piłki i pomylił się 22 razy.
Sobotnim rywalem rozstawionego z numerem piątym Andersona będzie Grigor Dimitrow. Bułgar stoczył niezwykle dramatyczny bój z Andym Murrayem, który rozpoczął się w późnych godzinach nocnych w ostatnim dniu lutego, a zakończył we wczesnych godzinach rannych w pierwszym dniu marca. 174-minutowe starcie zapisał na swoje konto 22-latek z Chaskowa przy wyniku 4:6, 7:6(5), 7:6(3).
W premierowej odsłonie oznaczony "dwójką" Murray szybko postarał się o dwa przełamania, a wywalczonej przewagi nie oddał już do samego końca. Drugi set był znakomity ze strony obu graczy, ale tie break należał do rozstawionego z numerem czwartym Dimitrowa. Kiedy na początku trzeciej odsłony Bułgar zdobył breaka, wydawało się, że teraz wszystko gładko ułoży się po jego myśli.
Serwujący na mecz przy stanie 5:4 Dimitrow nie wytrzymał jednak presji i po kilku prostych błędach przegrał gema. Obaj panowie pewnie wygrali dwa następne podania i o losach całego pojedynku zadecydował tie break. Rozgrywka ta miała zbliżony przebieg do tej z drugiego seta. Bułgar szybko postarał się o mini breaka, a wywalczonej przewagi nie oddał już do samego końca.
O godz. 2:30 czasu lokalnego (9:30 czasu polskiego) Dimitrow po raz pierwszy w karierze pokonał Murraya, dzięki czemu wystąpi w premierowym finale rangi zawodów rangi ATP World Tour 500. Wcześniej Brytyjczyk trzykrotnie ogrywał Bułgara, nie tracąc przy tym żadnego seta. Tenisista z Chaskowa w całym meczu miał 37 winnerów i 56 błędów własnych. Murray z kolei skończył 23 piłki, a pomylił się 34 razy.
Dimitrow stanie w sobotę przed szansą na drugie mistrzostwo w karierze, gdyż w zeszłym sezonie wygrał turniej w Sztokholmie. Anderson natomiast wystąpi w ósmym finale zawodów głównego cyklu, a jak dotychczas triumfował tylko w Johannesburgu (2011) oraz Delray Beach (2012). Na zawodowych kortach Bułgar i Afrykaner grali ze sobą cztery razy i trzykrotnie zwyciężał Dimitrow.
Abierto Mexicano Telcel, Acapulco (Meksyk)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,309 mln dolarów
piątek, 28 lutego
półfinał gry pojedynczej:
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 4) - Andy Murray (Wielka Brytania, 2) 4:6, 7:6(5), 7:6(3)
Kevin Anderson (RPA, 5) - Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina) 6:1, 5:7, 6:4
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Brawa dla bułgarskiego Walczaka!!!!