To było znakomite otwarcie meczu barażowego o Grupę Światową Pucharu Federacji. Agnieszka Radwańska, jak przystało na liderkę drużyny, dała bardzo dobry przykład i pokonała 6:2, 6:2 Silvię Soler-Espinosę (WTA 107). Bilans spotkań krakowianki na korcie ziemnym w narodowej drużynie to teraz 13-0, a wszystkich jej gier singlowych 32-6. Polka z 26-latką z Elche spotkała się po raz trzeci, w dwóch poprzednich meczach (Miami 2012, US Open 2013) oddała Hiszpance łącznie sześć gemów.
Na otwarcie I seta Radwańska utrzymała podanie na sucho, kończąc asem, a w drugim gemie zaliczyła przełamanie. Minięcie forhendowe po krosie dało jej dwa break pointy. Przy pierwszym z nich podwójny błąd popełniła Soler. Po chwili krakowianka po raz kolejny nie straciła punktu przy własnym podaniu. Popisała się świetną kombinacją drop szota, loba (granego tyłem do siatki) i forhendu, a przy 40-0 posłała wygrywający serwis. Trzecia rakieta globu na początku meczu miała serię 10 z rzędu zdobytych punktów przy własnym podaniu. W piątym gemie jej passę przerwała Hiszpanka głębokim zagraniem wymuszającym błąd, ale Polka przy 40-15 zaserwowała asa.
Kombinacja drop szota i bekhendowego woleja dała Radwańskiej break pointa na 5:1, a do przełamania doprowadziła bekhendem po linii, wieńczącym maratońską wymianę z okładaniem się z głębi kortu przy pomocy forhendów i z wojną na bekhendowe slasy. W siódmym gemie po błędzie bekhendowym Polki, Hiszpanka uzyskała break pointa, ale krakowianka obroniła się, składną akcję z szybkim pójściem do siatki kończąc smeczem. Wyrzucając forhendowego woleja Radwańska podarowała rywalce drugą okazję na przełamanie, do którego doszło, gdy wpakowała forhend w siatkę. W ósmym gemie trzecia rakieta globu popisała się nadzwyczajnym bekhendowym drop szotem, a przestrzelony przez rywalkę forhend dał jej trzy piłki setowe. Wykorzystała już pierwszą kończącym returnem bekhendowym po linii.
W pierwszym gemie II seta Radwańska obroniła trzy break pointy przy 0-40 (dwa wygrywające serwisy i as), ale Soler forhendem po linii uzyskała czwartego. Polka zniwelowała go kolejnym asem. Hiszpanka miała też piątą okazję na przełamanie, ale krakowianka obroniła się odwrotnym krosem forhendowym w sam narożnik. As serwisowy i niewymuszony błąd rywalki pozwoliły trzeciej rakiecie świata utrzymać podanie po heroicznej walce. Wspaniały return bekhendowy po linii przyniósł Radwańskiej dwa break pointy na 2:0, ale pierwszego zmarnowała pakując bekhend w siatkę, a drugiego smeczem obroniła Soler. W czwartym gemie Hiszpanka odparła break pointa krosem forhendowym, ale bekhend po linii (wcześniej szczęśliwym forhendem po taśmie sprowadziła rywalkę do siatki) dał Polce drugą szansę na przełamanie, do którego doprowadziła świetnym drop szotem.
Podwójnym błędem Radwanska podarowała rywalce trzy break pointy w piątym gemie, a podanie oddała pakując forhend w siatkę. Po chwili jednak krakowianka zaliczyła przełamanie na sucho, ostatni punkt zdobywając perfekcyjnym forhendowym drop szotem. W siódmym gemie Polka odparła break pointa, a piękna akcja przy siatce z długim forhendowym wolejem, zwieńczona smeczem dała jej prowadzenie 5:2. W ósmym gemie Soler obroniła pierwszego meczbola minięciem forhendowym po linii, a drugiego Polka zmarnowała wyrzucając forhend. Wyrzucając bekhend Hiszpanka podarowała krakowiance trzecią piłkę meczową, a spotkanie zakończył wspaniały return bekhendowy po linii Radwańskiej.
W I secie supremacja Polki nie podlegała dyskusji. Radwańska bardzo dobrze poruszała się po korcie, zmieniała kierunki wymian oraz rotację, nie pozwalając rywalce wejść w uderzenie. Umiejętnie używała slajsa, drop szota, loba i woleja. Krakowianka bardzo dobrze serwowała i Soler niewiele mogła zdziałać. W II partii Hiszpanka się odblokowała i zagrała dużo lepiej, ale efekt wynikowy jest identyczny. Polka częściej znajdowała się w defensywie, ale przetrzymała napór rywalki, która wywierała na niej presję lepiej funkcjonującym forhendowym topspinem. W odpowiednim momencie Radwańska sama przypuściła szturm, używając sprytu i większej agresji i odebrała reprezentantce gospodarzy resztki nadziei na mocniejsze zmęczenie trzeciej rakiety świata.
W ciągu 72 minut gry Radwańskiej zanotowano sześć asów i w sumie 33 kończące uderzenia przy ledwie 13 niewymuszonych błędów. Polka obroniła osiem z 10 break pointów, a sama wykorzystała sześć z 11 szans na przełamanie Hiszpanki. Soler zanotowano 17 piłek wygranych bezpośrednio i 18 błędów własnych. Radwańska zaimponowała skutecznością przy siatce - zdobyła przy niej 11 z 13 punktów.
Stawką meczu Hiszpania - Polska jest miejsce w Grupie Światowej na sezon 2015. Nasza narodowa drużyna po raz ostatni w elicie grała w 1994 roku, ale wtedy znajdowały się w niej 32 drużyny (obecnie osiem). W drugiej sobotniej grze Urszula Radwańska przegrała z Marią-Teresą Torro-Flor.
Hiszpania - Polska 0:1, Stadion olimpijski, Barcelona (Hiszpania)
Baraż o Grupę Światową, kort ziemny
sobota-niedziela, 19-20 kwietnia
Gra 1.: Silvia Soler-Espinosa - Agnieszka Radwańska 2:6, 2:6
Gra 2.: María-Teresa Torró-Flor - Urszula Radwańska *sobota
Gra 3.: María-Teresa Torró-Flor - Agnieszka Radwańska *niedziela, od godz. 11:00
Gra 4.: Silvia Soler-Espinosa - Urszula Radwańska *niedziela
Gra 5.: Estrella Cabeza-Candela / Anabel Medina - Paula Kania / Alicja Rosolska *niedziela
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Li nie gra w Niemczech