Szlachetny gest Novaka Djokovicia. "Robię to, bo kocham Serbię"
Robię to, bo kocham Serbię - powiedział Novak Djoković, który w finale turnieju ATP w Rzymie pokonał Rafaela Nadala, po czym poinformował, iż całą premię finansową przekaże ofiarom powodzi w Serbii.
26-latek z Belgradu przez cały tydzień mógł liczyć na żywiołowy doping włoskiej publiczności. - To było coś niesamowitego. Coś, co bardzo mi pomogło - dziękował swoim fanom. - Zawsze mam tu wspaniały doping, pewnie pomaga mi to, że znam trochę włoski. W Rzymie czuję się jak w domu, cieszę się, że mogłem zdobyć tutaj tytuł - komentował Djoković, który po meczu narysował na korcie wielkie serce. - Chciałem pokazać tym ludziom, jak bardzo ich kocham - tłumaczył.
Djoković nie zapomina również o poszkodowanych przez powódź, która wyrządziła straszliwe szkody na Półwyspie Bałkańskim, w tym jego rodzinnej Serbii. - Powódź zabrała nam dobytek, ale nie nadzieje. Staram się pomóc mojej ojczyźnie, jak tylko mogę. Starałem się mówić o tym, bo nie każdy na świecie był świadomy tego, co się dzieje w Serbii.
Tenisista za pomocą mediów społecznościowych nawoływał do pomocy dla powodzian. Po zakończeniu finału poinformował, że całą premię finansową (549 tys. euro) przekaże ludziom, którzy ucierpieli w kataklizmie. - Robię to, bo kocham Serbię - powiedział.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Novak Djoković zaapelował o pomoc dla poszkodowanych przez powódź w Serbii i Bośni