Boris Becker o Novaku Djokoviciu: Nie jesteśmy przyjaciółmi

- Traktujemy się bardzo poważnie. Spędzając czas z naszymi rodzinami, dobrze się bawimy, ale nie jesteśmy przyjaciółmi - powiedział o Novaku Djokoviciu jego trener, Boris Becker.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Po niełatwym początku początku współpracy Novak Djoković w końcu może cieszyć się z sukcesów pod okiem Borisa Beckera. Serb wygrał Wimbledon i wrócił na pozycję lidera rankingu ATP. - Jesteśmy zupełnie innymi ludźmi i dużo czasu zajęło nam pełne zrozumienie się - wyjaśnił Becker.
Choć Niemiec był jednym ze specjalnych gości na ślubie Djokovicia i Jeleny Ristić, który odbył się w zeszłym tygodniu, przyznaje, że jego relacji z podopiecznym nie można nazwać przyjacielskimi. - Traktujemy się bardzo poważnie. Spędzając czas z naszymi rodzinami, dobrze się bawimy, ale powiedzmy, że Novak nie jest osobą, którą zabrałbym na weekend na Ibizę - powiedział Niemiec. - Przyjaźń? Nie jesteśmy przyjaciółmi, ale mamy do siebie ogromny szacunek - wyjawił 46-letni Becker.

Becker, sześciokrotny mistrz wielkoszlemowy, przyznał również, że miano najwybitniejszego tenisisty wszech czasów należy się Rogerowi Federerowi. - Roger wygrał siedem razy Wimbledon i przez długi czas był numerem jeden na świecie. On kocha tenis, jest świetnym ambasadorem tego sportu i dzieci powinny brać z niego przykład. On już nie potrzebuje większej ilości tytułów, by być największym tenisistą w historii.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Czy trener tenisisty powinien mieć przyjacielskie relacje ze swoim podopiecznym?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×