Viktor Troicki: Chcieli mnie zniszczyć, ale nie udało im się to

- Zostałem brutalnie i bezpodstawnie zaatakowany. Chcieli mnie całkowicie zniszczyć, ale pokazałem, że im się to nie udało - mówił Viktor Troicki, który wrócił na kort po rocznym zawieszeniu.

- To dla mnie bardzo emocjonalny, ale i dosyć dziwny mecz. Było trochę trudno, ponieważ czułem się zdenerwowany i nie grałem najlepiej. Nie serwowałem dobrze, ale liczę, że w II rundzie zaprezentuję się lepiej - mówił po zwycięstwie 7:6(4), 6:4 w I rundzie turnieju ATP w Gstaad z Dominikiem Thiemem Viktor Troicki.
[ad=rectangle]
Dla Serba był to pierwszy mecz po rocznej przerwie spowodowanej zawieszeniem przez Międzynarodową Federację Tenisa (ITF). - Chciałem podziękować organizatorom za dziką kartę, to wiele dla mnie znaczy - powiedział obecnie 847. tenisista świata.

W lipcu zeszłego roku tenisista z Belgradu został zdyskwalifikowany za odmowę poddania się badaniu krwi podczas turnieju w Monte Carlo. Najpierw zawieszono go na 18 miesięcy, ale po odwołaniu Sportowy Sąd Arbitrażowy w Lozannie skrócił okres karencji do jednego roku.

- ITF chciało zniszczyć moją karierę, dlatego nigdy nie zapomnę tego, co się stało - nie przebierał w słowach, dodając: - Do końca życia będę pamiętał to uczucie. Zostałem brutalnie i bezpodstawnie zaatakowany. Chcieli mnie całkowicie zniszczyć, ale pokazałem, że im się to nie udało.

- Nie oczekuję tego, że błyskawicznie znów wrócę na swój optymalny poziom. Mam świadomość, że to mój pierwszy turniej po roku. Ostatni rok był najtrudniejszy w moim życiu. To niezwykłe być z powrotem i widzieć tych wszystkich chłopaków. W mojej grze czuć było trochę napięcia i presji, jako że był to mój pierwszy mecz. Bardzo cieszę się, że przez to przeszedłem i wygrałem - dodał zdobywca Pucharu Davisa z 2010 roku.

Belgradczyk wie, że czeka go długa droga, by wrócić do światowej czołówki. - Nie jest łatwo zacząć od zera, a w takiej sytuacji właśnie się znajduję, ale wiem, że stać mnie jeszcze na wiele - stwierdził. - Mam nadzieję, że wrócę tam, gdzie byłem przed zawieszeniem - zapowiedział Troicki, który w momencie dyskwalifikacji był notowany na 70. miejscu w rankingu ATP.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (23)
avatar
Mind Control
22.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystko sprowadza się do tego czy jest doping który pozostawia w organizmie ślad na tak krótko? :) 
avatar
Miśqu
22.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie jestem zbytnio w tym temacie, ale skoro nie miał nic do ukrycia, to dlaczego SAM skazał się na roczną przerwę? Dałby się chłop zbadać i wszystko byłoby OK. 
Alk
22.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy zasługuje na drugą szansę, ale ta WC dla Wiktora średnio mi się podoba. Wg CNN (cytując Finkbeinera, vice w Gstaad) pierwotnie organizatorzy mieli odrzucić prośbę Toickiego by potem zmien Czytaj całość