Gilles Simon swoje zmagania w turnieju ATP w w Gstaad zakończył we wtorek, kreczując w meczu I rundy z Pablo Andujarem. Nazajutrz Francuz trafił do szpitala, ponieważ zasłabł i stracił przytomność podczas śniadania w hotelu.
[ad=rectangle]
- Moje ciało przeszył niesamowity ból. Pamiętam, że uderzyłem w miskę z jabłkami i upadłem na podłogę - opowiada Simon.
- Ocknąłem się i zobaczyłem krew. Podczas upadku rozciąłem sobie brodę. Zabrano mnie do szpitala, gdzie zszyto mi ranę i poddano badaniom - dodaje.
Francuz opuścił już szpital, ale nie może jeszcze wrócić na kort. - Nie mogę trenować. Wciąż czuję się źle i każdy ruch głową sprawia mi ogromny ból - mówi.
Tenisista przyznaje, że nigdy wcześniej nie zdarzyło mu się stracić przytomności i jest bardzo zaniepokojony stanem swojego zdrowia. - Nie wiem, co to może być. Jako sportowiec powinienem być pewny swojego ciała, dlatego jestem zaniepokojony tą sytuacją.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!