WTA Wuhan: Niepowodzenie Francuzek, Bouchard i Kvitova wciąż w grze o tytuł

Francuskie tenisistki nie będą dobrze wspominać ćwierćfinałowych batalii w Wuhan. Caroline Garcia odpadła z Petrą Kvitovą, zaś Alize Cornet z Eugenie Bouchard.

Po zakończeniu kariery pięć lat temu przez Amelie Mauresmo, francuski tenis utracił największą gwiazdę. Grała jeszcze Marion Bartoli, Alize Cornet była zagubiona w rozgrywkach, a młodych zawodniczek nie przybywało. Z czasem Bartoli (już jako mistrzyni Wimbledonu) również odwiesiła rakietę na kołek, jednak młodsza rodaczka powróciła do formy i jest główną faworytką "Trójkolorowych". Dodatkowo, dołączyła do nich Caroline Garcia, która znalazła się już w czołowej "50". Zawody w Wuhan były bardzo udane dla Francuzek. Garcia pokonała kolejno Venus Williams i Agnieszkę Radwańską, zaś Serenę Williams wyeliminowała choroba i zacięty opór Cornet.

[ad=rectangle]
Petra Kvitova zakończyła przygodę Garcii w chińskich zawodach. Czeszka rozpoczęła bardzo pewnie, od prowadzenia 3:0, gdy wygrała 11 z 12 pierwszych punktów. 21-letnia tenisistka z Lyonu nerwy opanowała dopiero po przerwie, choć musiała bronić break pointa, to zdobyła gema. Jednak na niewiele się zdała walka przy tak dobrze serwującej mistrzyni tegorocznego Wimbledonu. Połączenie mocy, precyzji i lewej ręki załatwiło sprawę seta dla Kvitovej, już po 39 minutach. W kolejnej odsłonie turniejowa "trójka" napotkała większy opór, Garcia więcej ryzykowała i nie miała nic do stracenia. Doświadczenie faworytki odegrało kluczową rolę, zaatakowała w siódmym gemie, słabszym serwisowo z perspektywy rywalki i przełamała. Dwukrotna mistrzyni Wielkiego Szlema pilnowała swojego podania i dzięki temu awansowała do 1/2 finału po 81 minutach spędzonych na korcie.

Francusko-czeska batalia nie porywała poziomem, przeważały błędy, zwłaszcza ze strony Garcii. Popełniła ona aż 22 niewymuszone błędy, choć i tak o dwa mniej od Kvitovej. Czeszka uratowała się faktem, iż zanotowała o dziesięć więcej piłek kończących od ćwierćfinałowej przeciwniczki, posłała 23 winnery. Gra toczyła się na linii końcowej, obie panie podchodził do siatki siedmiokrotnie, gdy miały wręcz obowiązek się tam znaleźć. To ważna wygrana dla trzeciej z rozstawienia tenisistki. Jeżeli wygra turniej w Wuhan, wówczas zagwarantuje sobie czwarty z rzędu występ w Mistrzostwach WTA.

Pierwszy półfinał w rozgrywkach WTA od Norymbergi zaliczyła Eugenie Bouchard. Kanadyjka po występie w tamtej imprezie odniosła jeszcze dwa znaczące sukcesy: półfinał Roland Garros oraz finał Wimbledonu, lecz były to turnieje wielkoszlemowe, rozgrywane pod egidą ITFu. Zwycięstwo nad Cornet pozwoliło jej zwiększyć szanse na debiut w Singapurze, chociaż łatwo nie było. W pierwszej partii obie walczyły zacięcie w każdym punkcie. Szczególnie mógł się podobać sposób w jaki Bouchard przełamała na 4:2, zaryzykowała, poszła do siatki i pięknymi wolejami zdobyła breaka. Dwa następne gemy powędrowały na konto tenisistki returnującej, serię tę zatrzymała faworytka i wygrała 6:3. Wygrała dzięki ofensywie, zagrała 11 winnerów, przy 12 niewymuszonych błędów. Jej rywalka z kolei zanotowała dwie piłki kończące, przy ośmiu zepsutych.

Kolejna partia stała na wyższym poziomie, turniejowa "szóstka" była bardziej agresywna, popełniała mniej gaf na korcie. Dzięki temu szybko wyszła na prowadzenie 3:1, potem 5:2. Zwłaszcza akcja dająca siódmego gema Bouchard była w jej wykonaniu świetna. Najpierw otworzyła sobie kort serią wyrzucających forhendów, następnie mocnym zagraniem skończyła po linii. Od tego momentu poderwała się waleczna Francuzka. Wygrała trzy gemy, lecz było to wszystko na co było ją stać. Po półtorej godziny gry to finalistka Wimbledonu uniosła ręce w geście triumfu. Drugi set zakończyła, tak jak pierwszy, na nieznacznym minusie, 25 piłek skończonych do 26 zepsutych. Swoją statystykę poprawiła za to Cornet, która zanotowała 16 winnerów i 21 niewymuszonych błędów. Tym sposobem Bouchard udowodniła, że miejsca w Turnieju Mistrzyń nie odda bez walki.

Dogfeng Motor Wuhan Open, Wuhan (Chiny)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,440 mln dolarów
czwartek, 25 września

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Petra Kvitová (Czechy, 3) - Caroline Garcia (Francja) 6:3, 6:4
Eugenie Bouchard (Kanada, 6) - Alizé Cornet (Francja) 6:3, 7:5

Komentarze (115)
Lady Aga
25.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie pomyślałam, niestety... XD 
Lady Aga
25.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Basher nasza polonistka! Fajnie, że ktoś tu o to dba:D 
Lady Aga
25.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Basher nasza polonistka! Fajnie, że ktoś tu o to dba:D 
avatar
tenistom
25.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja jednak pozostanę przy Johnie. Stara miłość nie rdzewieje 
Team Ninja
25.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z dwóch "młodych gniewnych" to ja wolę Halep niż Bouchard ale dopóki nie wygrywają z Agą to niech sobie grają jak chcą i ile chcą :P