WTA Pekin: Serena Williams uniknęła katastrofy, Ivanović nie dała szans Bencić

East News
East News

Serena Williams przegrywała z Silvią Soler-Espinosą 0:5, ale pokonała Hiszpankę w dwóch setach i jest w II rundzie turnieju WTA Premier Mandatory w Pekinie.

W ubiegłym tygodniu w Wuhan Williams mierzyła się z Alize Cornet i skreczowała pod koniec I seta z powodu choroby wirusowej. China Open to ostatni start Amerykanki w sezonie regularnym, później zagra jeszcze tylko w Mistrzostwach WTA. W I rundzie pekińskiej imprezy, której jest mistrzynią z 2004 i 2013 roku, liderka rankingu przegrywała z Silvią Soler-Espinosą (WTA 70) 0:5 i 15-40, by wygrać 7:5, 6:2.

Przez pierwszych pięć gemów Williams albo grała piłki na środek kortu i była w ciągłej defensywie albo popełniała koszmarne niewymuszone błędy. W przypływie złości na własną niemoc zniszczyła nawet rakietę. Hiszpankę jednak ogarnął paraliż fizyczny i umysłowy w chwili, gdy w szóstym gemie I seta zmarnowała dwa setbole forhendowymi błędami. Pozwoliła Serenie odzyskać rezon i zmarnowała życiową szansę przynajmniej na urwanie seta gladiatorce współczesnego tenisa.
[ad=rectangle]

W gemie otwierającym mecz Williams obroniła break pointa wygrywającym serwisem, ale Soler-Espinosa uzyskała drugiego odwrotnym krosem forhendowym. Amerykanka podanie oddała podwójnym błędem. W trzecim gemie liderka rankingu wyrzuciła prosty bekhend i przegrywała już 0:3. Przy 0:4 ponownie pozwoliła sobie na stratę serwisu podwójnym błędem. W szóstym gemie Hiszpanka zmarnowała dwa setbole błędami forhendowymi, a trzecią odparła Williams genialnym krosem bekhendowym. Stratę jednego przełamania Amerykanka odrobiła forhendem wymuszającym błąd.

W siódmym gemie liderka rankingu krosem bekhendowym obroniła kolejnego setbola. Return bekhendowy po linii przyniósł jej dwa break pointy na 3:5. Pierwszego Soler-Espinosa obroniła wygrywającym serwisem, ale przy drugim wyrzuciła forhend. Potężnym forhendem wymuszającym błąd Williams z 0:5 wyrównała na 5:5. W 12. gemie Hiszpanka od 30-0 straciła cztery punkty, na koniec seta pakując bekhend w siatkę.

W czwartym gemie II seta Soler-Espinosa oddała podanie pakując bekhend w siatkę. W ósmym gemie Williams popisała się genialnym minięciem bekhendowym po linii oraz wspaniałym returnem. Do tego Hiszpanka popełniła podwójny błąd i Amerykanka miała trzy piłki meczowe. Pierwszą liderka rankingu zmarnowała nie trafiając w kort bekhendu, a przy drugiej wyrzuciła return. Spotkanie dobiegło końca, gdy forhend Soler-Espinosy zatrzymał się na taśmie.

W trwającym 73 minuty spotkaniu Williams naliczono 27 kończących uderzeń i 31 niewymuszonych błędów. Soler-Espinosie naliczono pięć piłek wygranych bezpośrednio i 14 błędów własnych. Amerykanka popełniła pięć podwójnych błędów, ale też zaserwowała dziewięć asów. Bardzo słabym punktem obu tenisistek był drugi serwis. Liderka rankingu zdobyła przy nim sześć z 20 punktów, a Hiszpanka dziewięć z 26. Serena mogła za to polegać na swoim pierwszym podaniu, przy którym straciła tylko sześć punktów. Kolejną rywalką Williams będzie Cwetana Pironkowa (WTA 51), która wykorzystała sześć z siedmiu break pointów i pokonała 6:4, 6:1 Marię Kirilenko (WTA 134). W dwóch wcześniejszych spotkaniach Bułgarka urwała Amerykance po secie.

Pewnie do II rundy awansowała Ana Ivanović (WTA 9), która pokonała 6:2, 6:1 Belindę Bencić (WTA 34). 17-letnia Szwajcarka była rewelacją US Open (ćwierćfinał), ale w Tokio i Pekinie wygrała łącznie jeden mecz. W starciu z Serbką miała niewiele do powiedzenia. W I secie nastolatka podjęła walkę i jej gra była lepsza niż wskazuje wynik (trzy przegrane gemy po grze na przewagi), ale w II partii popełniała coraz więcej prostych błędów i jej wiara w zwycięstwo szybko zgasła. Walcząca o prawo gry w Mistrzostwach WTA Ivanović w Pekinie gra po raz szósty. Nigdy nie udało się jej tutaj dojść dalej niż do ćwierćfinału.

W trzecim gemie I seta Ivanović obroniła break pointa wygrywającym serwisem, a w czwartym zaliczyła przełamanie minięciem forhendowym. Podwójnym błędem Bencić dała rywalce piłkę setową w ósmym gemie, ale Serbka zmarnowała ją pakując bekhend w siatkę. Efektowny return dał byłej liderce rankingu drugiego setbola, a I partia dobiegła końca, gdy Szwajcarka przestrzeliła bekhend.

W drugim gemie II seta Bencić przy 0-40 odparła pierwszego break pointa krosem forhendowym, a trzeciego wspaniałym bekhendem po linii (drugiego zmarnowała Ivanović wyrzucając return). Szwajcarka popełniła podwójny błąd, a czwartą szansę na przełamanie Serbka już wykorzystała. W trzecim gemie była liderka rankingu zniwelowała dwa break pointy, z czego jednego asem, a w czwartym returnem forhendowym odebrała rywalce podanie. W szóstym gemie Ivanović zmarnowała pierwszego meczbola podwójnym błędem, ale przy drugim Bencić wyrzuciła bekhend.

W ciągu 72 minut Ivanović posłała pięć asów i zrobiła pięć podwójnych błędów. Po stronie Bencić w rubryce z tymi statystykami pojawiły się cyfry, odpowiednio zero i osiem. Szwajcarka zdobyła tylko 10 z 28 punktów przy swoim drugim podaniu. Serbka obroniła trzy break pointy, a sama wykorzystała cztery z ośmiu szans na przełamanie rywalki. Była liderka rankingu mecz zakończyła z dorobkiem 24 kończących uderzeń i 11 niewymuszonych błędów. Bencić naliczono 11 piłek wygranych bezpośrednio i 16 błędów własnych.

Lucie Safarova (WTA 15) wróciła ze stanu 2:5, po drodze odpierając piłkę setową, i wygrała 7:6(3), 6:3 z Camilą Giorgi (WTA 42). Obie zawodniczki popełniły po 11 podwójnych błędów. Czeszka zdobyła łącznie o dwa punkty więcej (88-86). Kolejną jej rywalką będzie Mona Barthel (WTA 54), która wygrała 4:6, 6:1, 6:4 z Bethanie Mattek-Sands (WTA 213). Dla Amerykanki był to pierwszy występ w głównej drabince od marca (w ubiegłym tygodniu w Wuhan nie przeszła eliminacji). Była 30. rakieta globu przechodziła rehabilitację po operacji lewego biodra.

China Open, Pekin (Chiny)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 5,427 mln dolarów
poniedziałek, 29 września

I runda gry pojedynczej:

Serena Williams (USA, 1) - Silvia Soler-Espinosa (Hiszpania, Q) 7:5, 6:2
Ana Ivanović (Serbia, 9) - Belinda Bencić (Szwajcaria, Q) 6:2, 6:1
Lucie Šafářová (Czechy, 13) - Camila Giorgi (Włochy) 7:6(3), 6:4
Cwetana Pironkowa (Bułgaria, Q) - Maria Kirilenko (Rosja, WC) 6:4, 6:1
Mona Barthel (Niemcy, Q) - Bethanie Mattek-Sands (USA, Q) 4:6, 6:1, 6:4

wolne losy: Petra Kvitová (Czechy, 3); Karolina Woźniacka (Dania, 6); Eugenie Bouchard (Kanada, 8), Elina Switolina (Ukraina)

Źródło artykułu: