Mimo że od nominacji Gali Leon na stanowisko kapitana reprezentacji Hiszpanii w Pucharze Davisa minął już ponad miesiąc, na Półwyspie Iberyjskim wciąż ten wybór jest szeroko - a przede wszystkim negatywnie - komentowany, natomiast sama León musi mierzyć się z krytyką.
40-latka z Madrytu przebywa obecnie w Walencji, gdzie rozgrywany jest turniej Valencia Open 500, w którym biorą udział wszyscy czołowi hiszpańscy tenisiści z wyjątkiem Rafaela Nadala, który wybrał grę w Bazylei. Z tej okazji Hiszpańska Federacja Tenisa zaaranżowała spotkanie León z tenisistami. Wzięli w nim udział Roberto Bautista, Feliciano Lopez, Marc Lopez, Marcel Granollers, Fernando Verdasco, Tommy Robredo, Pablo Carreno i David Marrero.
[ad=rectangle]
- Porozmawialiśmy i przedstawiliśmy swoje opinie - mówiła León. - Spotkanie było fenomenalne i bardzo konstruktywne. Praca kapitana reprezentacji jest bardzo trudna i wymaga świetnego kontaktu z tenisistami. Wszyscy chcemy tego samego. Jesteśmy w Grupie I i musimy awansować do elity.
Mieszkanka Madrytu dodała również, że na spotkaniu nie został poruszony temat jej rezygnacji z nowego stanowiska. - Nie będę przepraszać za to, że jestem kobietą - oznajmiła.
Hiszpańscy tenisiści, który nie kryli oburzenia decyzją federacji, że kapitanem Armady będzie kobieta, zapewniają, iż nie chcą konfliktu ani z federacją, ani z samą León.
- Nigdy nie mówiłem, że konieczne jest, by federacja konsultowała takie decyzje z tenisistami, ale uważam, że powinniśmy przedstawić w tej sprawie własne zdanie. Nie spodobał się mi fakt, że Gala León została wybrana kapitanem bez konsultacji z nami, ale klamka już zapadła i zapewniam, że nie mam żadnego konfliktu z Galą León. Nie zamierzam również bojkotować tego wyboru - powiedział David Ferrer, druga rakieta Hiszpanii.
- Nie byłem na spotkaniu, ale słyszałem, że przebiegało w wyśmienitej atmosferze i każdy mógł wygłosić własną opinię. Taki dialog był nam potrzebny. Gala León została wybrana i dalsze dyskusje ani wygłaszanie seksistowskich uwag nie są nam potrzebne - dodał walencjanin.
Swojej opinii nie chciał wyrazić Fernando Verdasco. - Wokół naszej reprezentacji zawsze jest sporo dyskusji. W tej chwili nie chcę rozmawiać o wyborze Gali León, bo to nie jest odpowiedni czas - uciął dyskusję madrytczyk. Zadowolony z wyboru federacji jest za Roberto Bautista - To dobry wybór - przyznał.
Tymczasem Rafael Nadal dał do zrozumienia, że nie pomoże swojej reprezentacji w przyszłorocznej walce o powrót do Grupy Światowej Pucharu Davisa. - Wiem już jakie to uczucie, gdy zdobywa się Puchar Davisa. Myślę, że te rozgrywki w ostatnim czasie straciły na znaczeniu, bo wielu czołowych tenisistów nie bierze w nich udziału. Jeśli w Australian Open nie graliby najlepsi tenisiści na świecie, ten turniej straciłby na wartości. I to właśnie stało się z Pucharem Davisa - ocenił Majorkanin.