Polacy do Japonii udali się wspólnie i zdecydowali się na start w grze podwójnej, w której zostali rozstawieni z numerem 4. Ostatecznie swój udział w deblu zakończyli na ćwierćfinale, dopisując kolejne punkty do rankingu.
[ad=rectangle]
W singlu zawodnicy nie bez problemów znaleźli się w półfinale, pokonując po drodze faworyzowanych i wyżej notowanych rywali i ostatecznie trafili na siebie.
Faworytem w tej potyczce był Michał Przysiężny, ale obaj tenisiści dobrze się znali ze względu na wspólne treningi. Ostatecznie całe spotkanie trwało 80 minut, a w premierowej odsłonie nie doszło do żadnego przełamania, choć obaj mieli po dwie okazje. Wszystko rozstrzygnęło się w tie breaku, w którym lepszy okazał się bardziej doświadczony głogowianin.
W drugiej partii Andriej Kapaś w końcu stracił podanie, a Przysiężny serwował zbyt dobrze, żeby udało mu się odrobić straty. W całym meczu Polacy mieli dość podobne statystyki. Obaj zanotowali po dziewięć asów oraz po trzy podwójne błędy serwisowe.
W niedzielnym finale Przysiężny zagra z rozstawionym z numerem czwartym Australijczykiem Johnem Millmanem, który w równolegle rozgrywanym pojedynku okazał się lepszy od Japończyka Tatsumy Ito.
Shimadzu All Japan Indoor, Kioto (Japonia)
ATP Challenger Tour, kort dywanowy w hali, pula nagród 50 tys. dolarów
sobota, 28 lutego
półfinał gry pojedynczej:
Michał Przysiężny (Polska, 7) - Andriej Kapaś (Polska) 7:6(5), 6:4