Łukasz Kubot: Jestem przyzwyczajony do tego, że w Pucharze Davisa gram pierwsze mecze

Spotkanie Polska - Litwa w płockiej Orlen Arenie rozpocznie w piątek pojedynek Łukasza Kubota z Ricardasem Berankisem. Potem zobaczymy na korcie Jerzego Janowicza z Laurynasem Grigelisem.

- Jestem już w sumie przyzwyczajony do tego, że w Pucharze Davisa gram pierwsze mecze, bo nie raz taka sytuacja miała miejsce. Dlatego nie czuję jakiejś szczególnej presji, choć mam świadomość, jak ważne jest zdobycie pierwszego punktu. Na pewno zrobię wszystko, żeby Jurek mógł wyjść do gry przy rezultacie 1-0. W sumie to dla mnie najlepszy wynik losowania, bo rozpoczynając pierwszy dzień, będę miał wystarczająco dużo czasu na odpoczynek i regenerację, by w sobotę wyjść do gry w deblu - powiedział po losowaniu Łukasz Kubot, obecnie 163. w rankingu ATP, w którym w kwietniu 2010 roku był notowany na najwyższej w karierze 41. pozycji.
[ad=rectangle]
Ricardas Berankis, aktualnie 76. na świecie, najwyżej dotarł do 67. miejsca w maju 2013 roku. Jest liderem litewskiej drużyny, która zadebiutuje w ten weekend w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej. Drugi singlista zespołu gości, Laurynas Grigelis, sklasyfikowany jest na 361. pozycji, a przed serią kontuzji był już 183. (w połowie 2012 roku).

- Nigdy nie lekceważę rywali, ale wiadomo, że jestem faworytem tego meczu i powinienem go wygrać. Będę chciał wywalczyć drugi punkt dla drużyny, bo wierzę, że pierwszy zdobędzie Łukasz. Jestem bardzo dobrze przygotowany do gry w drużynie i nawet jestem gotów do wyjścia na kort każdego dnia, czyli również w sobotnim deblu, jeśli kapitan Radosław Szymanik uzna to za konieczne - powiedział Jerzy Janowicz.

Łodzianin jest obecnie najwyżej notowanym z polskich tenisistów - 51. miejsce w rankingu ATP, w którym był już numerem 14 w sierpniu 2013 roku. Na sobotę, na godz. 14.00, zaplanowano mecz deblowy pomiędzy Łukaszem Kubotem i Marcinem Matkowskim oraz Laurynasem Grigelisem i Lukasem Mugevičiusem.

- Jeśli wszyscy spodziewali się, że w deblu zagrają Grigelis i Berankis, to rzeczywiście można mówić chyba, że przygotowałem niespodziankę. Oczywiście ostateczne składy są, jak wszyscy wiemy przecież, sprawą otwartą i będą zależeć od wyniku po pierwszym dniu. Nie mogę więc wykluczyć, że jeszcze czymś zaskoczę - odpowiedział dyplomatycznie na pytanie kapitan drużyny Litwy Rimvydas Mugevičius, który nominował przed losowaniem do gry podwójnej swego syna Lukasa.

Niedzielę, ostatni dzień rywalizacji w Orlen Arenie w Płocku, rozpocznie o godz. 14.00 pojedynek dwóch pierwszych rakiet obydwu ekip, czyli Jerzego Janowicza z Ričardasem Berankisem. Po nich spotkają się Łukasz Kubot z Laurynasem Grigelisem.

Źródło artykułu: