- Chciałem dobrze zacząć, ale w początkowej fazie meczu nie potrafiłem znaleźć właściwego rytmu i byłem bardzo spięty. Na szczęście grałem z przeciwnikiem, który wyciągał do mnie pomocną dłoń. Ważne dla mnie jest, że w drugiej części meczu grałem już na dobrym poziomie - mówił Fabio Fognini po meczu z Jerzym Janowiczem.
[ad=rectangle]
Polak nie nawiązał walki z Włochem i gładko przegrał poniedziałkowe spotkanie 3:6, 1:6. Być może wpływ na to miał uraz kręgosłupa, z którym się zmagał. - Szczerze mówiąc, wiedziałem o tym, że on ma problem z kręgosłupem, ale mnie to nie obchodziło, bo koncentruję się tylko na sobie - powiedział 27-latek z San Remo.
- Właśnie rozpoczęła się moja ulubiona część sezonu i w tym okresie gry na kortach ziemnych będę chciał uzyskać jak najlepsze rezultaty. Tenis to sport, który wymaga ogromnego wysiłku. Ja nie patrzę wstecz. Skupiam się na tym, co nadejdzie, i pracuję, by poprawić każdy element swojego tenisa - dodał.
W II rundzie Monte-Carlo Rolex Masters półfinalista tego turnieju z 2013 roku zagra z lepszym z pary Fernando Verdasco - Grigor Dimitrow. - To, kto będzie moim rywalem w następnym meczu, nie jest dla mnie ważne. Zarówno Verdasco, jak i Dimitrow, to świetni tenisiści, z którymi nie można grać na niskim poziomie - ocenił tenisista z Półwyspu Apenińskiego.