W sobotę Agnieszka Radwańska pokonała Martinę Hingis i wyprowadziła Polskę na prowadzenie. Bohaterką weekendu w Zielonej Górze jest jednak na razie Timea Bacsinszky. Szwajcarka najpierw oddała trzy gemy Urszuli Radwańskiej, a w niedzielę rozbiła 6:1, 6:1 Agnieszkę Radwańską. Dla najlepszej polskiej tenisistki to trzeci przegrany singlowy pojedynek w Pucharze Federacji w sezonie. Bilans jej wszystkich gier w rozgrywkach to 42-10 (34-9 w singlu). Bacsinszky odniosła 22. zwycięstwo w narodowej drużynie (bilans 22-16, 17-11 w singlu).
[ad=rectangle]
W gemie otwarcia I seta Bacsinszky zaliczyła przełamanie popisując się efektownym forhendem po linii oraz głębokim returnem wymuszającym błąd. W trzecim gemie Radwańska odparła pierwszego break pointa wygrywającym serwisem, ale przy drugim zepsuła bekhend. Przy 0:4 krakowianka nie wykorzystała prowadzenia 40-15. Pierwszego break pointa odparła świetną kontrą bekhendową po linii, ale przy drugim wpakowała forhend w siatkę. W szóstym gemie Bacsinszky oddała podanie na sucho, robiąc trzy błędy, dwa bekhendowe i podwójny. Potężny bekhend dał Szwajcarce piłkę setową. Set dobiegł końca, gdy Radwańska wyrzuciła forhend. Polka po raz drugi oddała podanie, mimo prowadzenia 40-15.
W pierwszym gemie II seta Radwańska zmarnowała pierwszego break pointa wyrzucając forhendowy return, a drugiego odparła Bacsinszky wygrywającym serwisem. W drugim gemie Polka miała 40-0 i utrzymała podanie, ale po grze na przewagi. Kombinacja potężnego bekhendu po krosie i drajw woleja dała Szwajcarce trzy okazje na 3:1. Krakowianka oddała podanie pakując bekhend w siatkę. W piątym gemie Bacsinszky odparła break pointa krosem forhendowym i wygrywającym serwisem podwyższyła na 4:1. W szóstym gemie Polka odparła pierwszego break pointa wygrywającym serwisem, a drugiego zmarnowała Szwajcarka wyrzucając return. Trzecią szansę na przełamanie reprezentantka Helwetów wykorzystała świetną akcję kończąc krosem forhendowym. Wynik pojedynku na 6:1, 6:1 Bacsinszky ustaliła potężnym forhendem wymuszającym błąd.
W ciągu ledwie 69 minut gry Radwańska zdobyła tylko 21 z 56 punktów w swoich gemach serwisowych. Bacsinszky obroniła trzy z czterech break pointów, a sama wykorzystała sześć z 10 szans na przełamanie. Szwajcarce naliczono 26 kończących uderzeń i 23 niewymuszone błędy. Polka pojedynek zakończyła z dorobkiem ośmiu piłek wygranych bezpośrednio i 21 błędów własnych. Zawodniczki rozegrały 101 punktów i 62 z nich padły łupem Bacsinszky.
Polską drużynę przed spadkiem do Grupy Światowej II musiała ratować Urszula Radwańska, która zanotowała niewiarygodny powrót w pojedynku z Martiną Hingis. Młodsza z krakowskich sióstr wyrównała na 2-2, ale w rozstrzygającym deblu Polki poległy w dramatycznych okolicznościach.
Polska - Szwajcaria 1:2, Centrum Rekreacyjno-Sportowe, Zielona Góra (Polska)
Baraż o Grupę Światową, kort twardy w hali
sobota-niedziela, 18-19 kwietnia
Gra 1.: Agnieszka Radwańska - Martina Hingis 6:4, 6:0
Gra 2.: Urszula Radwańska - Timea Bacsinszky 2:6, 1:6
Gra 3.: Agnieszka Radwańska - Timea Bacsinszky 1:6, 1:6
Gra 4.: Urszula Radwańska - Martina Hingis *niedziela
Gra 5.: Klaudia Jans-Ignacik / Alicja Rosolska - Timea Bacsinszky / Martina Hingis *niedziela