- To była katastrofa. Fabio zagrał lepiej ode mnie i zasłużył na zwycięstwo. O losach tego meczu zadecydowało kilka akcji. Nie mogę wyrządzić szkody rywalowi, kiedy gram tak, jak zagrałem w tym meczu - mówił Rafael Nadal.
[ad=rectangle]
Hiszpan przegrał w III rundzie turnieju ATP w Barcelonie z Fabio Fogninim 4:6, 6:7(6). - Kiedy masz mały margines na błąd, to możesz przegrać. I tak się właśnie stało. Nie miałem wystarczającej mocy i kontroli nad uderzeniami moim forhendem. A kiedy miałem dobrą pozycję do ataku, nie byłem w stanie zepchnąć Fogniniego poza kort - analizował.
Dla Majorkanina to pierwsza tak wczesna porażka w turnieju rozgrywanym na czerwonej mączce od maja 2008 roku, gdy w II rundzie zawodów w Rzymie przegrał z Juanem Carlosem Ferrero. - To był zły dzień. Mogę tylko pożegnać się z jednym z najlepszych turniejów rangi ATP World Tour 500 w rozgrywkach.
Tymczasem dla nazywanego królem kortów ziemnych Nadala był to czwarty występ w 2015 roku na ceglanej mączce. Tylko w jednym turnieju, przeciętnie obsadzonym w Buenos Aires, doszedł do finału, w którym pokonał Juana Monaco. Zmagania w Rio de Janeiro i Monte Carlo kończył na półfinale.
- Jeżeli nie uporządkuję swojej gry, w dalszym ciągu będę narażony na takie wzloty i upadki, jak w tym sezonie. W ubiegłym tygodniu w Monte Carlo spotkało mnie mnóstwo przyjemnych chwil. Tamten tydzień był dla mnie najlepszy w sezonie, a ten jest najgorszy - ocenił.
Cel Rafy pozostaje niezmienny - tenisista chce uzyskać optymalną formę do czasu rozpoczęcia wielkoszlemowego Rolanda Garrosa, w którym będzie bronił tytułu. - Sądziłem, że znów jestem w stanie być regularnym, ale tak się nie stało. Dalej muszę ciężko pracować, aby znów grać swój najlepszy tenis, i jestem przekonany, że to w końcu nastąpi.
Czas faktycznie się pozbierać :)