Roland Garros: Cudowne ozdrowienie Sereny Williams, szwajcarska bajka dobiegła końca
Serena Williams pokonała Timeę Bacsinszky i awansowała do finału wielkoszlemowego Rolanda Garrosa rozgrywanego na kortach ziemnych w Paryżu.
Dwa banalne błędy przy siatce kosztowały Bacsinszky utratę podania w gemie otwarcia III seta. W drugim gemie Szwajcarka zmarnowała dwa break pointy (forhend wpakowany w siatkę, przestrzelony return). Williams roztrwoniła dwie okazje na 3:0, ale Bacsinszky ostatecznie oddała serwis wyrzucając forhend. Efektowny bekhend po linii dał Amerykance dwa break pointy na 5:0. Wykorzystała już pierwszego kończącym forhendem. W szóstym gemie Williams zmarnowała pierwszego meczbola psując woleja. Mecz dobiegł końca, gdy Szwajcarka przestrzeliła bekhend.
Bacsinszky prowadziła 6:4, 3:2 z przełamaniem i nagle zupełnie straciła koncepcję gry. Serena, która miała problem z przeprowadzeniem treningu przed półfinałem (przeraźliwy kaszel), zaczęła się trochę lepiej po korcie poruszać. Szwajcarka za to stała się bardzo pasywna, posyłała krótkie piłki w jednym tempie, jakby ją ogarnął strach przed wyeliminowaniem wielkiej mistrzyni. Liderka rankingu cudownie ozdrowiała, a Bacsinszky ogarnął nadzwyczajny paraliż i do końca meczu już nie istniała na korcie. Kompletnie się rozsypała, gdy w gemie otwarcia III seta oddała podanie dwoma koszmarnymi pomyłkami przy siatce. Nie była w stanie wykorzystać dwóch okazji na przełamanie powrotne i kolejne gemy poszły bardzo szybko na konto Williams.
W trwającym godzinę i 54 minuty spotkaniu Williams zaserwowała osiem asów, z czego sześć w II secie. Liderka rankingu przy swoim pierwszym podaniu zgarnęła 39 z 50 punktów. Bardzo słabo funkcjonował drugi serwis Bacsinszky (dziewięć z 23 punktów). Amerykanka odparła osiem z 10 break pointów, a sama wykorzystała pięć z ośmiu szans na przełamanie. Obie tenisistki miały dodatni bilans kończących uderzeń do niewymuszonych błędów - Szwajcarka 26/24, a Serena 37/30.
Było to trzecie spotkanie obu tenisistek. Bacsinszky po raz pierwszy udało się urwać Williams seta. Bilans meczów Szwajcarki z tenisistkami z czołowej trójki rankingu to teraz 0-8. W poniedziałek awansuje ona na 15. miejsce. Do tej pory najwyżej była klasyfikowana na 21. pozycji. Gdyby udało się jej pokonać Serenę, znalazłaby się w czołowej 10. Bacsinszky została pierwszą szwajcarską półfinalistką Rolanda Garrosa od czasu Martiny Hingis (2001). To państwo federacyjne w Europie Zachodniej czekało 11 lat na półfinalistkę wielkoszlemowego turnieju w rywalizacji singlistek (Patty Schnyder w Australian Open 2004).Dla Williams był to czwarty trzysetowy mecz w tegorocznym Rolandzie Garrosie. W trzech poprzednich również przegrała I seta, z Anną-Leną Friedsam, Wiktorią Azarenką i Sloane Stephens. W sobotę liderka rankingu powalczy o 20. wielkoszlemowy tytuł i awans na trzecią pozycję w klasyfikacji wszech czasów. Margaret Smith Court święciła 24 triumfy w imprezach tej rangi, a Steffi Graf 22. Jej rywalką w finale będzie Lucie Safarova, która w dwóch zaciętych setach wyeliminowała Anę Ivanović. Amerykanka wygrała wszystkie osiem dotychczasowych meczów z Czeszką w głównym cyklu, z czego pięć bez straty seta.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 10,448 mln euro
czwartek, 4 czerwca
półfinał gry pojedynczej:
Serena Williams (USA, 1) - Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 23) 4:6, 6:3, 6:0
Program i wyniki turnieju kobiet
Serena Williams odwołała konferencję prasową. "Musiałam udać się do lekarza"
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)