Igor Bacsinszky: Beze mnie Timea nie byłaby tam, gdzie jest teraz
Dochodząc do półfinału w Paryżu, Timea Bacsinszky zanotowała życiowy sukces. Wynik Szwajcarki nie szokuje jej ojca, Igora, z którym tenisistka nie utrzymuje kontaktu od kilku lat.
- WTA woli pokazywać wszelkie bajeczne historie. A mój ojciec nie nadawał się na trenera. Każdy rodzic może nauczyć dziecko gry w tenisa, wystarczy przeczytać kilka książek i porady z nich wprowadzić w życie - dodała.
Dlatego jako nastolatka zdecydowała się zmusić swoją matkę do rozstania z mężem, a sama zerwała z nim kontakt. Jednak Igor Bacsinszky nadal bacznie śledzi karierę swojej córki. - Zawsze za nią trzymam kciuki. Może pokonać każdego. W końcu to moja krew, moja silna wola i moja waleczność - przyznał szwajcarskiemu tabloidowi "Blick".- Żałuję, że wszystkie próby nawiązania kontaktu spełzły na niczym. Boli mnie kiedy czytam te artykuły o mnie. Beze mnie Timea nie byłaby w miejscu, w którym jest teraz - powiedział Szwajcar. - Chcę pojednania. To dla mnie bardzo ważne. Mam 68 lat i nie wiem, ile czasu mi jeszcze zostało - dodał.
W poniedziałek, w dniu debiutu w pierwszej "20" rankingu WTA, Bacsinszky obchodziła 26. urodziny.
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)