- Już w I rundzie trafiłem na bardzo niewygodnego rywala. Dołgopołow znakomicie serwował, jego drugi serwis był również bardzo trudny od odbioru. Nie byłem w stanie odgadywać jego zamiarów, ale walczyłem o każdy punkt. Przez cały mecz byłem maksymalnie skoncentrowany, ale przegrałem i nie jestem zadowolony z tego powodu - mówił Rafael Nadal na konferencji prasowej.
[ad=rectangle]
Hiszpan przegrał Ołeksandrem Dołgopołowem 3:6, 7:6(6), 4:6, choć w trzecim secie miał przewagę przełamania. - Miałem breaka, ale on wtedy zagrał kilka dobrych akcji i mnie przełamał. Gdy prowadziłem 4:3, prawdopodobnie nie byłem wystarczająco agresywny. Nie zagrałem źle, miałem szanse, aby wygrać, ale przegrałem. Taka jest specyfika tenisa na trawie - analizował.
Majorkaninowi nie pomogła obecność Jose Mourinho, który siedział w jego boksie obok wujka i trenera, Toniego. - Mam dobre relacje z Jose, odkąd był trenerem Realu Madryt - wyjaśniał.
Dla Nadala był to powrót na korty Queen's Clubu po czteroletniej nieobecności. Jak poinformował hiszpański dziennikarz Jose Gutiérrez, kosztowało to organizatorów turnieju 800 tys. funtów. Takiej bowiem kwoty tzw. "startowego" Rafa zażyczył sobie za występ w AEGON Championships.
- Lubię trawę i w przeszłości na tej nawierzchni odnosiłem sukcesy. Ważną rzeczą jest, że czuję się dobrze pod względem mentalnym i gram dobrze. Teraz na kilka dni wrócę do domu, będę trenował i mam nadzieję, że będę w 100 proc. przygotowany do Wimbledonu - dodał dziesiąty tenisista świata.