Wimbledon: Novak Djoković suchą stopą w drugim tygodniu, Isner - Cilić 10:10 w piątym secie

Novak Djoković bez najmniejszych problemów awansował do drugiego tygodnia Wimbledonu, w III rundzie pokonując Bernarda Tomicia. Mecz Johna Isnera z Marinem Ciliciem został przerwany w piątym secie.

Celem każdego tenisisty w turnieju wielkoszlemowym jest przetrwanie pierwszego tygodnia. Szczególne znaczenie ma to w Wimbledonie, ze względu na oddzielającą pierwszy i drugi tydzień wolną niedzielę. Novak Djoković dokonał tego, przechodząc przez premierowe trzy rundy - jak mawiają tenisiści - "suchą stopą", czyli bez żadnych strat. W meczu 1/16 finału zmierzył się z Bernardem Tomiciem, którego w 2011 roku pokonał w ćwierćfinale w czterech setach. W piątek nie stracił ani jednej partii.
[ad=rectangle]
Rozstawiony z numerem pierwszym Djoković wygrał 6:3, 6:3, 6:3. W ciągu ledwie 91 minut gry zaserwował 15 asów, po trafionym pierwszym podaniu zdobył 81 proc. rozegranych punktów, ani razu nie został przełamany, wykorzystał cztery z 13 break pointów, posłał 38 zagrań kończących i popełnił tylko 12 niewymuszonych błędów.

- Myślę, że na korcie wykonałem wszystko, co zaplanowałem sobie przed meczem. Dobrze returnowałem, zmieniałem tempo wymian i nie dawałem mu złapać właściwego rytmu. Uważam, że był to dobry mecz w moim wykonaniu - powiedział obrońca tytułu i dwukrotny triumfator The Championships.

W IV rundzie belgradczyk zmierzy się z Kevinem Andersonem, z którym ma bilans 4-1, w tym ograł go w Wimbledonie przed czterema laty. W 1/16 finału oznaczony numerem 14. Afrykaner wygrał 6:4, 7:6(6), 6:3 z Leonardo Mayerem. - On osiągnął najwyższą pozycję w rankingu w karierze i obecnie gra tenis swojego życia - mówił o kolejnym rywalu Djoković. - On od zawsze miał dobry serwis i grał agresywnie z linii końcowej, ale teraz poprawił poruszanie się po korcie. Sądzę, że to będzie mecz krótkich wymian, a o wszystkim mogą decydować pojedyncze punkty. Postaram się zagrać podobnie jak z Tomiciem i mam nadzieję, że pójdzie równie dobrze.

Życiowy sukces osiągnął Denis Kudla. Posiadający dziką kartę Amerykanin w piątek wygrał w pięciu setach po dwóch godzinach i 54 minutach zaciętej rywalizacji z Santiago Giraldo i tym samym pierwszy raz w karierze awansował do 1/8 finału turnieju wielkoszlemowego. Urodzony na Ukrainie 22-latek został dopiero piątym reprezentantem USA, który w drugiej dekadzie XXI wieku zagra w IV rundzie Wimbledonu.

Rywala w walce o ćwierćfinał Kudla pozna dopiero w sobotę. Mecz Johna Isnera z Marinem Ciliciem został przerwany z powodu ciemności przy stanie 10:10 w piątym secie. Isner, który właśnie na kortach All England Clubu w 2012 roku z Nicolasem Mahutem rozegrał najdłuższe spotkanie w historii tenisa, w dziesiątym gemie decydującej partii obronił piłkę meczową.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu mężczyzn 10,332 mln funtów
piątek, 3 lipca

III runda gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Bernard Tomic (Australia, 27) 6:3, 6:3, 6:3
Kevin Anderson (RPA, 14) - Leonardo Mayer (Argentyna, 24) 6:4, 7:6(6), 6:3
Denis Kudla (USA, WC) - Santiago Giraldo (Kolumbia) 6:2, 6:7(3), 2:6, 6:1, 6:3
Marin Čilić (Chorwacja, 9) - John Isner (USA, 17) 7:6(4), 6:7(6), 6:4, 6:7(4), 10:10 *do dokończenia

[b]Program i wyniki turnieju mężczyzn

[/b]

Komentarze (2)
avatar
Grzymisław
4.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Isner kontra Cilić to mecz roku może być, nawet przebić finał Rolanda Garrosa. 
avatar
JeryH
4.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rozstawiony z numerem jeden!