Na środę organizatorzy zaplanowali rozegranie czterech meczów II rundy gry pojedynczej oraz dokończenie I rundy debla. Dwa spotkania z udziałem Polaków miały zostać rozegrane na korcie centralnym, ale ostatecznie przez przedłużające się potyczki, jeden z nich przeniesiono na kort numer 1.
[ad=rectangle]
Wydawało się, że wiele emocji będzie w meczu Andriej Kapaś i Grzegorz Panfil , którzy we wtorek odpadli z turnieju singla, bowiem obaj nie mieli szczęścia w losowaniu i trafili od razu na rozstawionych rywali. Tenisistów z Zabrza los nie oszczędził także w deblu, mierzyli się bowiem z oznaczonymi numerem 3. Tomaszem Bednarkiem i Alexandrem Satschko.
Pabianiczanin zaliczył dłuższy rozbrat z tenisem, po raz ostatni na kortach walczył o punkty w październiku ubiegłego roku. Powrót okazał się jednak owocny. - Jestem zadowolony ze swojej gry. Najważniejsze, że mogę występować w turniejach i zobaczymy, jak się wszystko potocz - powiedział po meczu.
Pierwszy set był wyrównany, przełamanie uzyskali zawodnicy z Zabrza, ale para polsko-niemiecka była sprytniejsza przy siatce i wykorzystywała słabości rywali, dzięki czemu szybko odrobiła straty i wróciła do gry. - W premierowym secie mieliśmy przełamanie, nie wykorzystaliśmy go. Mieliśmy potem jeszcze dwie decydujące piłki przy podaniu rywali, przy 5:6 było 40-15 i tak wszystko się potem rozpłynęło. Faktycznie w drugiej partii przeciwnicy zaczęli lepiej grać - przyznał Panfil.
- Spadła nam trochę koncentracja, dostaliśmy podwójnego breaka, a w takiej sytuacji wiadomo, że ciężko się gra. Robiliśmy, co mogliśmy w końcówce, no ale rywale też lepiej zagrali, bo kiedy wygrywa się trudnego pierwszego seta, to zazwyczaj dostaje się trochę wiatru w żagle, ale nam niestety zawiało w drugą stronę - zakończył Kapaś.
Michał Dembek i jego partner Viktor Kostin zdołali sprawić niespodziankę. Para polsko-niemiecka w trzech setach odprawiła Adama Pavlaska i Jana Satrala, którzy nieźle prezentowali się w grze pojedynczej.
W pozostałych meczach nie było większych niespodzianek. Rozstawieni z numerem 2. Guillermo Duran i Sergio Galdos awansowali bez gry, bowiem ich przeciwnicy poddali mecz. do ćwierćfinału awansowali m.in. Inigo Cervantes i Pere Riba.
Poznań Open, Poznań (Polska)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 64 tys. euro
środa, 15 lipca
I runda gry podwójnej:
Tomasz Bednarek (Polska, 3) / Alexander Satschko (Niemcy, 3) - Andriej Kapaś (Polska) / Grzegorz Panfil (Polska) 7:5, 6:1
Íñigo Cervantes (Hiszpania) / Pere Riba (Hiszpania) - Patrick Grigoriu (Rumunia) / Ilija Vucić (Serbia) 6:3, 6:3
Maxim Dubarenco (Białoruś) / Aleksander Kudriawcew (Rosja) - André Ghem (Brazylia) / João Souza (Brazylia) 6:1, 7:6(4)
Julio Peralta (Chile, 4) / Matt Seeberger (USA, 4) - Michal Konečný (Czechy, Q) / Petr Michnev (Czechy, Q) 6:4, 6:2
Michał Dembek (Polska, WC) / Viktor Kostin (Niemcy, WC) - Adam Pavlásek (Czechy) / Jan Šátral (Czechy) 6:3, 1:6, 10-7
Guillermo Durán (Argentyna, 2) / Sergio Galdos (Peru, 2) - Rogério Dutra Silva (Brazylia) / Daniel Muñoz de la Nava (Hiszpania) walkower
Obaj faworyci przegrali debla ale nadal graja w singlu. a 20-letni Adam Pavlasek jest w tym roku moim kandydatem do finalu Czytaj całość