Challenger Szczecin: Życiowe sukcesy Huberta Hurkacza i Pawła Ciasia!

Hubert Hurkacz i Paweł Ciaś po raz pierwszy w karierze awansowali do II rundy Challengera. Obaj tenisiści pokonali we wtorek zagranicznych rywali.

Hubert Hurkacz, 1187. tenisista świata, w obecnym sezonie wcześniej dwa razy prezentował się w drabince głównej Challengera. W obu turniejach, które rozgrywane były w Polsce, przegrał już w meczach otwarcia, nie ugrywając ani jednego seta. 18-latek dostał dziką kartę również do zawodów organizowanych w Szczecinie i w I rundzie spotkał się z Tristanem Lamasine, notowanym na 212. pozycji.

Polski tenisista od początku spotkania imponował pewnością siebie i dobrze serwował - w sumie zanotował pięć asów. Choć Hurkacz stracił przewagę przełamania przy stanie 3:2, to chwilę później wygrał trzy gemy z rzędu i całego seta 6:3. Francuz natomiast grał w kratkę, przeplatając świetne zagrania zupełnie nieudanymi, co jeszcze bardziej nakręcało nastolatka. W drugiej partii naszemu reprezentantowi wystarczyło jedno przełamanie i po godzinie i 13 minutach osiągnął życiowy sukces, po raz pierwszy w karierze awansując do II rundy Challengera. W samej końcówce Hurkacz dostarczył swoim kibicom sporo nerwów, bowiem gdy podawał na mecz musiał bronić break pointa dla rywala.

Kolejnym rywalem Polaka będzie albo najwyżej rozstawiony w turnieju Pablo Carreno, albo Robin Kern z eliminacji.

- Zawsze, gdy jadę na turniej, liczę na zwycięstwo - powiedział po meczu Hurkacz. - Właśnie taki był plan i udało mi się. W tym roku nie zawsze grałem swój tenis, ale w końcu odzyskałem formę. W kolejnym pojedynku nie mam nic do stracenia, więc liczę na to, że zaprezentuję się z dobrej strony. Każdy mecz na poziomie Challengerów jest dla mnie łatwiejszy.

Paweł Ciaś również dostał od organizatorów szczecińskiej imprezy dziką kartę. 632. tenisista świata spotkał się w I rundzie z Andrea Arnaboldim. Polski zawodnik na początku spotkania popełniał sporo błędów i nie mógł poradzić sobie z regularną grą rywala, ale szybko opanował nerwy i odrobił straty ze stanu 1:4, na 4:4. Od tego momentu gra na korcie zrobiła się naprawdę wyrównana. 21-latek nie zraził się porażką w pierwszym secie 6:7 oraz stratą 1:3 w drugim.

Nasz reprezentant wygrał drugą odsłonę 6:4, a w decydującej partii odskoczył na 4:1. Wówczas Włoch poprosił o przerwę medyczną z powodu problemów z prawym udem. Doświadczony zawodnik wrócił na kort, ale to Ciaś rozdawał karty w końcówce i triumfował 6:7(2), 6:4, 6:3, wykorzystując piątego meczbola.

Warto dodać, że Arnaboldi miał spore problemy z zachowaniem nerwów na wodzy, wielokrotnie podważał decyzje sędziego, przez co został ukarany punktem na korzyść polskiego tenisisty. Po zakończeniu spotkania nie podał ręki sędziemu, a w trakcie doszczętnie połamał swoją rakietę.

W II rundzie Polak spotka się z Renzo Olivo, który sprawił sporą niespodziankę, eliminując z dalszej gry rozstawionego z numerem ósmym Alberta Montanesa.

Pekao Szczecin Open, Szczecin (Polska)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 106,5 tys. euro
wtorek, 15 września

I runda gry pojedynczej:

Renzo Olivo (Argentyna) - Albert Montañés (Hiszpania, 8) 7:5, 4:6, 6:4
Hubert Hurkacz (Polska, WC) - Tristan Lamasine (Francja)  6:3, 6:3
Paweł Ciaś (Polska, WC) - Andrea Arnaboldi (Włochy) 6:7(2), 6:4, 6:3

Komentarze (7)
avatar
tenisfan
15.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z Polaków Hurkacz zrobił najlepsze wrażenie, przede wszystkim w głowie poukładane a mówimy o chłopaku 18lat, na serwisie b. dobra jedynka, warunki fizyczne też dobre. Wynik do końca nie odzwie Czytaj całość
avatar
maxplastic
15.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A w Szczecinie znowu leje, Majchrzak zaczął grać z Haase i zeszli po dwóch gemach. Na płycie tylko taczka stoi. 
avatar
Mossad
15.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hurkacz w dwa tygodnie z 1187 na 787 miejsce no no. Ciekawe jak on gra na clayu bo wczesniej gral fatalnie. Ciekawe gdzie bedzie wybieral nastepne turnieje..... 
avatar
Wojtek82
15.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No cóż, porażka Włocha z reprezentantem gospodarzy mnie nie dziwi.Nie od dziś wiadomo,że Włosi(zresztą nie tylko Włosi) idą drogą swoich byłych kolegów z kortów(Starace,Bracciali) :P Wałki, wał Czytaj całość
avatar
Mistrz Andy
15.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No cóż, Huberta zobaczyc nie mogliśmy (chyba że na miejscu)(brawa dla organizatorów!!) ale myślę że jest coraz lepiej, i będzie coraz lepiej i lepiej. :)
A Ciaś jest na prawdę dobry, jeśli on t
Czytaj całość