W ostatnich tygodniach w Azji Agnieszka Radwańska zdobyła tytuł w Tokio i osiągnęła półfinał w Pekinie. Poza tym odpadła w I rundzie w Wuhanie, przegrywając z późniejszą triumfatorką Venus Williams. Kolejny przystanek Polki na drodze do Singapuru to Tiencin. Na początek zmierzyła się z Ukrainką Olgą Sawczuk i wygrała 6:1, 6:0. Kolejną rywalką rozstawionej z numerem drugim krakowianki będzie Chinka Qiang Wang. Mecz ten odbędzie się w czwartek.
W drugim gemie I seta Sawczuk oddała podanie wyrzucając bekhend. Radwańskiej nie udało się podwyższyć na 3:0. Pierwszego break pointa odparła ostrym forhendem wymuszającym błąd, ale przy drugim zepsuła bekhend. Polka skorzystała z dwóch prostych błędów rywalki i uzyskała przełamanie na 3:1. Świetną kombinacją forhendu po linii i stop woleja krakowianka podwyższyła na 5:1. Po chwili Radwańska utrzymała podanie do zera, seta kończąc asem.
W gemie otwarcia II seta Sawczuk oddała podanie podwójnym błędem. Efektowny return dał Radwańskiej trzy break pointy na 3:0. Pierwszego Ukrainka odparła, ale przy drugim zrobiła kolejny podwójny błąd. Świetna akcja ze slajsem, wolejem i wieńczącym smeczem pozwoliła krakowiance podwyższyć na 5:0. Mecz Polka zakończyła utrzymując podanie do 15.
We wtorek w Tiencinie obie siostry Radwańskie rywalizowały z Ukrainkami. Wcześniej Urszula oddała cztery gemy Nadii Kiczenok. Agnieszka łatwo rozprawiła się z Sawczuk, dla której najlepsza polska tenisistka grała zbyt szybko i dokładnie oraz była za sprytna. Krakowianka do odniesienia zwycięstwa nad klasyfikowaną na 210. miejscu w rankingu Ukrainką potrzebowała 53 minut.
28-letnia Sawczuk popełniła cztery podwójne błędy i zdobyła tylko cztery z 20 punktów przy własnym drugim podaniu. Radwańska zaserwowała dwa asy i zgarnęła 21 z 29 punktów przy swoim pierwszym serwisie. Polka raz dała się przełamać, a sama wykorzystała sześć z ośmiu break pointów. Od stanu 2:1 w I secie krakowianka zdobyła 10 gemów z rzędu.
Było to trzecie spotkanie obu tenisistek w głównym cyklu i po raz drugi Radwańska oddała Sawczuk jednego gema. W I rundzie Australian Open 2008 Polka zwyciężyła 6:0, 6:1. W 2010 roku w Stanfordzie krakowianka napotkała większy opór, wygrała 7:6(4), 6:2. Poza tym zawodniczki te spotkały się jeszcze w 2006 roku w kwalifikacjach do turnieju w Hasselt i wtedy Ukrainka pokonała Radwańską 4:6, 6:2, 7:6(4). Sawczuk w 2004 roku osiągnęła ćwierćfinał w Taszkencie w swoim debiucie w głównym cyklu. Dwa lata później zadebiutowała w czołowej 100 rankingu. Jedyny półfinał zanotowała w 2007 roku w Bengaluru. Po raz ostatni w ćwierćfinale wystąpiła sześć lat temu w Kantonie.
Radwańska w Tiencinie potrzebuje osiągnąć półfinał, by miała uwzględnione punkty na liście kwalifikacyjnej do Mistrzostw WTA. Dzieje się tak, ponieważ ostatni liczony do tej klasyfikacji wynik Polki w zawodach rangi WTA Premier lub WTA International to ćwierćfinał imprezy w New Haven, za który otrzymała ona 100 punktów. Krakowianka może zatem w Tiencinie zarobić "na czysto" 180 punktów. Mistrzostw WTA w Singapurze dla ośmiu najlepszych singlistek sezonu odbędą się w dniach 25 października - 1 listopada.
Tianjin Open, Tiencin (Chiny)
WTA International, kort twardy, pula nagród 500 tys. dolarów
wtorek, 13 października
I runda gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 2) - Olga Sawczuk (Ukraina, Q) 6:1, 6:0