W finale Kremlin Cup 2014 Marin Cilić pokonał Roberto Bautistę 6:4, 6:4. Po 12 miesiącach obaj panowie znów spotkali się ze sobą i ponownie ich mecz zakończył się takim samym rezultatem. Po raz pierwszy w 26-letniej historii moskiewskiej imprezy zdarzyło się, że w finale wystąpiło dwóch tych samych graczy co w poprzedniej edycji.
Déjà vu, przy czym tym razem Chorwat obronił cztery break pointy i decydujące przełamania uzyskał w siódmym gemie pierwszego seta oraz piątym gemie drugiej partii. W ciągu 88 minut Čilić posłał dziewięć asów i zapisał na swoje konto 67 ze 127 rozegranych punktów. Bautista odpowiedział pięcioma asami, a do tego nie wykorzystał okazji na powrót do gry w drugim gemie partii otwarcia i w szóstym gemie czwartej odsłony.
Čilić i Bautista wystąpili w premierowym finale w obecnym sezonie. Hiszpan starał się o trzecie mistrzostwo w głównym cyklu, po tym jak w zeszłym roku triumfował w Den Bosch i Stuttgarcie. Chorwat z kolei wywalczył 14. trofeum, a z ostatniego tytułu cieszył się 12 miesięcy temu, kiedy właśnie na kortach stadionu olimpijskiego w Moskwie pokonał w finale Bautistę. Mistrz US Open 2014 zdobył 250 punktów do rankingu ATP i czek na sumę 127 tys. dolarów. Bautista natomiast otrzymał 150 punktów i 66900 dolarów.
W niedzielę rozegrano również finał debla. Grający z dziką kartą Andriej Rublow i Dmitrij Tursunow pokonali mołdawsko-czeską parę Radu Albot i Frantisek Cermak 2:6, 6:1, 10-6. Dla 18-letniego Rublowa to pierwsze w karierze trofeum w głównym cyklu, natomiast jego partner cieszył się z siódmego mistrzostwa. Tursunow wygrał zawody Kremlin Cup po raz trzeci, bowiem w 2007 roku triumfował w Moskwie razem z Maratem Safinem, zaś w sezonie 2010 wspólnie z Igorem Kunicynem.
Kremlin Cup, Moskwa (Rosja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 698,3 tys. dolarów
niedziela, 25 października
finał gry pojedynczej:
Marin Čilić (Chorwacja, 1) - Roberto Bautista (Hiszpania, 2) 6:4, 6:4
finał gry podwójnej:
Andriej Rublow (Rosja, WC) / Dmitrij Tursunow (Rosja, WC) - Radu Albot (Mołdawia) / František Čermák (Czechy) 2:6, 6:1, 10-6