Brian Baker powraca na kort po blisko trzech latach przerwy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / ICON SPORT /
Newspix / ICON SPORT /
zdjęcie autora artykułu

Karierę Briana Bakera zniszczyły liczne kontuzje, ale Amerykanin nie poddał się i jest już gotowy do kolejnego powrotu na kort. Tenisista z Nashville dzięki zamrożonemu rankingowi ma pewne miejsce w głównej drabince Australian Open.

W tym artykule dowiesz się o:

- W środę wróciłem z konsultacji w Steadman Clinic w Vail w stanie Colorado i lekarzom bardzo spodobało się to, co zobaczyli. Powiedzieli, że mogę już trenować w taki sposób, jaki chcę - powiedział Brian Baker, który ostatni raz zaprezentował się na zawodowych kortach podczas US Open 2013.

Amerykanin przez blisko trzy lata zmagał się poważnym urazem kolana. Wcześniej jego karierę zahamowały kontuzje prawego i lewego biodra, łokcia oraz przepuklina. - Mam za sobą bardzo długi okres rehabilitacji. Głównym problemem było prawe kolano, które kontuzjowałem sobie podczas Australian Open 2013. Nie sądziłem wówczas, że sprawa jest aż poważna i rozegrałem jeszcze trzy turnieje, zanim poddałem się operacji - stwierdził Amerykanin.

Baker, który w rankingu singlowym był nawet drugim juniorem świata, zadziwił cały tenisowy świata wielkim powrotem na korty w 2012 roku. Wówczas dotarł m.in. do finału zawodów ATP World Tour 250 w Nicei oraz wygrał challengera w Savannah. W październiku 2012 roku znalazł się na najwyższej w karierze 52. pozycji i po raz pierwszy zakończył sezon w Top 100.

Jakie plany ma 30-letni reprezentant USA na 2016 rok? - Nie zamierzam nakładać na siebie żadnej presji, ponieważ odbijać piłki zacząłem dopiero we wrześniu i nie trenuję jeszcze każdego dnia. Zdaję sobie sprawę z tego, że na początku sezonu nie będę prezentował się najlepiej, ale jeśli poczuję siłę i pozostanę zdrowy, to odnajdę właściwy dla siebie rytm.

Baker nie ma trenera, ale może liczyć na pomoc życzliwych ludzi. - Nie mam podpisanej żadnej umowy ze szkoleniowcem, który byłby w stanie ze mną podróżować. W Nashville, gdzie trenuję, jest jednak kilku ludzi, pod okiem których uprawiam jogę, przechodzę rehabilitację czy podnoszę ciężary - zakończył Amerykanin, który aktualnie nie jest klasyfikowany w rankingu ATP.

Źródło artykułu:
zgłoś błądZgłoś błąd w treści
Komentarze (0)