Serena Williams w środę bez większych kłopotów awansowała do III rundy wielkoszlemowego Australian Open, oddając tylko trzy gemy Su-Wei Hsieh. Amerykanka jednak kilkukrotnie męczyła się przy swoich podaniach i musiała odrabiać straty ze stanu 0-30, a nawet bronić break pointy. Kolejną rywalką liderki rankingu będzie Daria Kasatkina.
- Grałam z rywalką, która potrafi zaskoczyć - powiedziała Williams. - Cieszę się jednak, że rywalizowałam z kimś takim, ponieważ zdecydowanie właśnie tego potrzebowałam. Byłam naprawdę skoncentrowana, a dobry występ w pierwszej rundzie tylko mi pomógł. Zaciekle walczyłam.
Comfortable win for Serena as she advances to the 3rd round #AusOpen https://t.co/iWLvXFlCbr
— Australian Open (@AustralianOpen) styczeń 20, 2016
Williams została zapytana o to, czy rozmyśla o rewanżu za osławioną już porażkę w półfinale US Open. Amerykanka przyznała, że bardzo chętnie podejmie wyzwanie.
- Zawsze czekam na takie starcia. Nie ma znaczenia, z kim, ani kiedy gram. Czy wygram, czy przegram zawsze pojawi się kolejna okazja zarówno dla mnie, jak i dla nich. Nie uciekam od takich sytuacji.
Na kortach Australian Open Williams i Vinci najwcześniej mogą się spotkać dopiero w półfinale. Amerykanka zażartowała, że codziennie ogląda powtórkę swojej pamiętnej porażki, aby się przygotować do ewentualnej ponownej konfrontacji.
- Tak, oglądam ten mecz codziennie. Każdej nocy, ale się przygotować - dodała ze śmiechem Amerykanka.