Łukasz Kubot zaprzeczył, że jego mecz był ustawiony. "Ani przed, ani po nie widziałem nic podejrzanego"

Łukasz Kubot zaprzeczył, że mecz I rundy gry mieszanej, w którym brał udział był ustawiony. Polak i partnerująca mu Andrea Hlavackova pokonali Davida Marrero i Larę Arruabarrenę. - Ani przed, ani po meczu nie widziałem nic podejrzanego - mówił.

Mecz wzbudza wątpliwości, ponieważ postawiono na niego łącznie ponad 25 tys. dolarów. To o wiele więcej niż zwykle na spotkanie I rundy gry mieszanej. Obstawiający gremialnie typowali zwycięstwo właśnie Łukasza Kubota i Andrei Hlavackovej. I faktycznie, polsko-hiszpańska para łatwo (6:0, 6:3) pokonała duet David Marrero / Lara Arruabarrena.

Pinnnacle Sports, jeden z największych bukmacherów na świecie, w pewnym momencie zablokował możliwość stawiania zakładów na ten pojedynek. O całej sprawie natychmiast poinformowano Międzynarodową Federację Tenisa (ITF), która przekazała ją do Tennis Integrity Unit (TIU) - powołanej przez władze męskiego (ATP) i kobiecego (WTA) tenisa organizacji, zajmującej się śledzeniem korupcji i ustawaniem spotkań w zawodowym tenisie.

- Rozmawiałem z TIU, ale obiecałem, że zachowam poufność - przyznał Kubot na konferencji prasowej po poniedziałkowym meczu II rundy miksta, w którym wraz z Hlavackovą przegrał 6:4, 3:6, 6-10 z parą Yung-Jan Chan / Rohan Bopanna.

- Ani przed, ani po meczu nie widziałem nic podejrzanego - mówił lubinianin.

Cała afera może wynikać z faktu, iż internauci uzyskali dostęp do informacji o stanie zdrowia Marrero. A, jak się okazało, Hiszpan wystąpił kontuzjowany. - Skupialiśmy się na naszym meczu. Nie słyszeliśmy ani nie widzieliśmy, by ktoś był kontuzjowany - powiedział Polak.

- Szczerze mówiąc, jesteśmy zaskoczeni tą sprawą. Daliśmy z siebie 100 procent i wygraliśmy tamten mecz - dodał Kubot.

Źródło artykułu: