W trzecim secie środowego starcia z Fernando Verdasco, David Goffin przegrywał najpierw 2:4, a nieco później 4:5 i 30-40 ze stratą podania. Przy meczbolu Belg nie musiał się zbyt wiele napracować, ponieważ Hiszpan zagrał ramą. Finalnie po dwóch godzinach i 33 minutach 11. rozstawiony triumfował 7:6(2), 2:6, 7:6(1).
- Spotkanie było trudne - powiedział Goffin. - Rywal grał bardzo dobrze, był solidny, a ja miałem problemy. Niejeden raz byłem o krok od porażki w meczu. Warunki również mi nie pomagały. Udało mi się jednak wygrać, co mogę nazwać szczęściem. Mam nadzieję, że w kolejnej rundzie pójdzie mi lepiej. Cieszę się, że awansowałem dalej.
- Walczyłem do samego końca. Nawet gdy kilkukrotnie przegrywałem ze stratą podania, byłem w stanie się podnieść. Opłaciło się - dodał.
W III rundzie turnieju w Monte Carlo 13. na świecie Goffin spotka się z Alexandrem Zverevem albo z Marcelem Granollersem.