Niezwykle popularny w krajach zachodniej Europy, w Niemczech, Francji i przede wszystkim w Hiszpanii. Uprawia go setki tysięcy ludzi w każdym wieku - dzieci i dorośli. Organizowane są międzynarodowe turnieje, a także mistrzostwa świata. Nagrody sięgają setek tysięcy euro.
Padel - dyscyplina sportu, która wkracza do Polski i już znalazła rzeszę sympatyków. Połączenie tenisa i squasha, które wykorzystuje wszystkie zalety obu sportów, a nie powiela ich wad. Na czym dokładnie polega?
W padla rywalizuje się na boisku przypominającym kort tenisowy, o rozmiarach 20 na 10 metrów i otoczonym siatką, która także bierze udział w grze. Bowiem podobnie jak w squashu, piłka może się od niej odbić. Co ważne, jest to gra podwójna, a więc udział w niej biorą dwie dwuosobowe drużyny. Punktacja jest identyczna jak w tenisie ziemnym.
Tyle teorii. O zaletach gry w padla, a także o tym jakie gwiazdy sportu ją uprawiają i dlaczego, rozmawialiśmy z rzecznikiem prasowym Polskiej Federacji Padla, Łukaszem Łyczkowskim.
- W Polsce ta dyscyplina istnieje stosunkowo od niedawna. Co innego na świecie. W Hiszpanii jest niemalże sportem narodowym, znajduje się na drugim czy trzecim miejscu w rankingach popularności. Organizowane są mistrzostwa świata, przeróżne turnieje, w których nagrody sięgają setek tysięcy euro. To na pewno prężnie rozwijający się sport - mówi nasz rozmówca.
Jakie jego zdaniem są największe tej dyscypliny sportu?
- Padla określamy jako połączenie squasha i tenisa. Wielką zaletą jest to, że powiela ona zalety obu sportów, ale nie powiela ich wad. Jest dużo mniej techniczna niż tenis i mniej wymagająca fizycznie i kontuzjogenna niż squash. Jest więc idealnym wypośrodkowaniem. Gra w nią to na pewno znakomity trening kardio, bo trzeba trochę pobiegać. Poprawia też koordynację ruchową, ale przede wszystkim to znakomita zabawa na świeżym powietrzu - wylicza Łyczkowski w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
[nextpage]O tym jak widowiskowa jest to gra, niech wszystkich przekona poniższe wideo.
Choć zdrowie jest wartością najważniejszą, dla wielu osób bardzo istotną kwestią jest to, czy na uprawianie tego sportu będzie ich stać. Okazuje się, że koszt nie jest wygórowany.
- Jeśli chodzi o cenę sprzętu, to rakiety nie trzeba od razu kupować, można ją wypożyczać. Sam zakup to koszt około 200-300 złotych. Wynajęcie boiska też nie wiążę się z dużymi nakładami finansowymi, bo około 60 złotych na godzinę. Ze względu na to, że gra się w cztery osoby, wychodzi 15 złotych od gracza - ujawnia rzecznik.
W Polsce jest to dyscyplina wciąż zdobywająca popularność. W naszym kraju jest w tym momencie około 10 boisk stworzonych do jej uprawiania, m.in. w Poznaniu, Wrocławiu i Kielcach. - Licząc na rozwój mamy nadzieję że będzie ich coraz więcej - przekonuje Łyczkowski.
W pierwszej połowie kwietnia takie boisko powstało w Warszawie, a jedną z pierwszych osób, które miały okazję na nim wystąpić, była Agnieszka Radwańska, numer trzy kobiecego tenisa na świecie.
- Agnieszka była bardzo zadowolona z wizyty na naszym korcie. Wielu tenisistów w ogóle gra w padla, między innymi Rafael Nadal. Traktują to bowiem jako fajną formę rozrywki, ale również jako uzupełnienie treningów. Agnieszka też miała przy tym dużo zabawy - nie ukrywa.
Już w najbliższą sobotę każdy będzie mógł spróbować swoich sił w sporcie, który robi furorę w Europie. O godz. 12 na terenie Warszawskiego Klubu Tenisowego Mera (Aleja Bohaterów Września 12) odbędzie się dzień otwarty. Czego mogą się spodziewać wszyscy zainteresowani?
- Na jednym korcie będzie możliwość zobaczyć z bliska mecz pokazowy z udziałem profesjonalistów i przekonać się, jak to wygląda na wysokim poziomie. Z kolei na drugim boisku położonym obok będzie możliwość praktycznego zapoznania się dyscypliną - porozmawiania z trenerami, krótkiego treningu, a nawet rozegrania meczu - zaprasza Łukasz Łyczkowski.