Niedzielny finał trwał zaledwie 70 minut, ale obie pary miały po osiem break pointów. W trzecim gemie partii otwarcia Alicja Rosolska udanie wróciła ze stanu 0-40, a następnie wspólnie ze swoją partnerką nie wykorzystały break pointa. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. W ósmym gemie udało się przełamać serwis Lidzi Marozawej, zaś w kolejnym gemie warszawianka zwieńczyła seta wysokim wolejem.
W drugiej odsłonie serwis nie był mocną stroną obu par. Na 12 rozegranych gemów było aż siedem przełamań, a Rosolska i Andreea Mitu trzykrotnie marnowały prowadzenie z przewagą breaka. Świetnie returnowała Lesley Kerkhove, za to jej partnerka miała problemy z utrzymaniem podania. W 11. gemie Marozowa ponownie została przełamana, co tym razem wykorzystał polsko-rumuński debel. Przy pierwszym meczbolu Mitu posłała wygrywającego woleja.
- Jestem bardzo szczęśliwa, ponieważ to nie był dla nas łatwy tydzień - powiedziała uśmiechnięta Rosolska. - Dziękuję kibicom, że mimo tak pięknej pogody przyszliście na mecz - dodała 30-letnia warszawianka. Wtórowała jej Mitu, która podziękowała organizatorom i sponsorom oraz wyraziła nadzieję, że już wkrótce znów zagra debla z naszą reprezentantką.
Za triumf w turnieju Ericsson Open Rosolska i Mitu otrzymają po 280 punktów do rankingu deblowego oraz czek na sumę 12 300 dolarów do podziału. Dla Polki to piąte trofeum w głównym cyklu, gdyż wcześniej zwyciężała z różnymi partnerkami w Vina del Mar (2008), Marbelli (2009), Budapeszt (2011) i Monterrey (2015). Mitu natomiast sięgnęła po drugie mistrzostwo, bowiem w kwietniu była razem z Ipek Soylu najlepsza w Stambule.
Ericsson Open, Bastad (Szwecja)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 250 tys. dolarów
niedziela, 24 czerwca
finał gry podwójnej:
Alicja Rosolska (Polska) / Andreea Mitu (Rumunia) - Lesley Kerkhove (Holandia) / Lidzia Marozawa (Białoruś) 6:3, 7:5
ZOBACZ WIDEO Jacek Laskowski: Może być powtórka z Atlanty (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Grajcie razem dalej, może coś jeszcze da się zdobyć :)
Brawo Ala i Andreea.