Agnieszka Radwańska dziwi się organizatorom. "Dlaczego zamknęli dach, skoro nie padało?"

PAP/EPA / ANDREW GOMBERT
PAP/EPA / ANDREW GOMBERT

Agnieszka Radwańska przegrała w IV rundzie wielkoszlemowego US Open z Aną Konjuh. Pomimo że w Nowym Jorku nie padało, Polka i Chorwatka rozegrały cały mecz pod zamkniętym dachem Arthur Ashe Stadium.

Zbudowany tuż przed tegoroczną edycją dach nad Arthur Ashe Stadium jest chlubą organizatorów US Open. W poniedziałek opady deszczu nawiedziły Nowy Jork tylko raz, wieczorem, kiedy na Arthur Ashe Stadium Andy Murray wyraźnie prowadził w III secie pojedynku z Grigorem Dimitrowem.

Władze turnieju zdecydowały się zamknąć dach dopiero kiedy Brytyjczyk zakończył mecz zwycięsko. W międzyczasie deszcz przestał padać, a gdy na największym obiekcie Billie Jean King National Tennis Center pojawiły się Ana Konjuh i Agnieszka Radwańska pogoda na zewnątrz poprawiła się na dobre.

- Nie wiem, dlaczego tak naprawdę zamknęli dach, skoro nie padało. Tłumaczyli się "ryzykiem opadów deszczu", ale przecież zawsze jest takie niebezpieczeństwo - dziwiła się na konferencji prasowej Polka. - Nie mam pojęcia, co musiałoby się zdarzyć, żeby dach był otwarty. Czasem nie rozumiem tych decyzji - dodała.

ZOBACZ WIDEO: 90 Paraolimpijczyków będzie reprezentować Polskę na Igrzyskach w Rio

Źródło artykułu: