Patrick Mouratoglou płaci Serenie Williams za bycie jej trenerem? "To miałoby sens"

PAP/EPA / SAM MOOY
PAP/EPA / SAM MOOY

Patrick Mouratoglou jest trenerem Sereny Williams nieprzerwanie od Rolanda Garrosa w 2012 roku. Jednak czy to Francuz może płacić za to, że pełni taką funkcję przy żywej legendzie kobiecego tenisa?

Takimi rewelacjami podzielił się na swoim Facebooku Michael Joyce, były trener Marii Szarapowej obecnie zajmujący się Jessicą Pegulą. - Nigdy nie widziałem trenera, zwłaszcza tenisistki, który udzieliłby wywiadu tak szybko po porażce. Nie ma szans, żeby zdążył zamienić choćby słowo z Sereną, a mimo to zaczyna tworzyć wymówki - napisał Amerykanin.

- Podobno to on płaci Serenie, żeby być jej trenerem, a po tym co zobaczyłem, zaczynam w to wierzyć, ponieważ każda zawodniczka posiadająca klasę już dawno by go się pozbyła. Nigdy nie widziałem też trenera, który by się tak nachalnie promował, choć przez lata nikomu tak naprawdę nie pomógł - dodał Joyce, niegdyś singlista plasujący się w pierwszej "100" rankingu ATP.

Oficjalnie to Serena Williams poprosiła o pomoc Patricka Mouratoglou po niespodziewanej porażce w I rundzie Rolanda Garrosa 2012. Pod jego wodzą Amerykanka wygrała 9 z 18 turniejów wielkoszlemowych, w których wzięła udział i piastowała pozycję liderki rankingu WTA przez 186 tygodni.

ZOBACZ WIDEO: Ostatnia próba Majewskiego w karierze (wideo) (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: