W 2016 roku Chorwacja doszła do finału Grupy Światowej Pucharu Davisa. Miała szanse zdobyć tytuł, ale przy wyniku 2-1 po trzech grach Marin Cilić nie wykorzystał prowadzenia 2-0 w setach i przegrał z Juanem Martinem del Potro. Triumf Argentynie zapewnił w Zagrzebiu Federico Delbonis, który łatwo pokonał Ivo Karlovicia.
W lutym Chorwacja zagra w I rundzie z Hiszpanią. Mecz ten odbędzie się w miejscowości Osijek i nie wiadomo czy wystąpi w nim Cilić, a na pewno zabraknie Ivana Dodiga, czołowego deblisty świata. W 2017 roku mistrz US Open 2014 ma inne priorytety. - Muszę dać sobie trochę czasu na podjęcie decyzji, ponieważ chcę zobaczyć, jak będę się czuł fizycznie i mentalnie po Australian Open. Mój cel to ponowny awans do czołowej piątki rankingu i wygranie kolejnego wielkoszlemowego turnieju. Muszę być zatem wypoczęty i postaram się podjąć najlepszą decyzję dla siebie i zespołu - powiedział Cilić, klasyfikowany obecnie na najwyższym w karierze szóstym miejscu w rankingu ATP.
Chorwat rok 2017 rozpocznie w Madrasie, gdzie zdobył dwa tytuły (2009 i 2010). - Miałem tutaj kilka dobrych występów, więc mam nadzieję, że również tym razem dobrze zainauguruję sezon. Następnie zagram w Australian Open, gdzie również potrafię grać świetnie, również dlatego, bo w Melbourne zawsze jest wielu Chorwatów i otrzymuję od nich ciepłe wsparcie - stwierdził 28-letni Cilić.
Najlepszy wynik Chorwata w Australian Open to półfinał z 2010 roku. Długo był to jego największy sukces w wielkoszlemowej imprezie. Dwa lata temu zwyciężył w US Open. W półfinale i finale oddał łącznie 20 gemów Rogerowi Federerowi i Keiemu Nishikoriemu. W swojej karierze Cilić wywalczył 16 singlowych tytułów w głównym cyklu, z czego dwa w 2016 roku (Bazylea, Cincinnati).
- W nowy sezon wejdę z wielką motywacją i zaufaniem do własnych możliwości, bo miałem bardzo dobrą drugą część 2016 roku i osiągnąłem najwyższą pozycję w karierze. Chcę to kontynuować i wejść do czołowej piątki rankingu - stwierdził Cilić.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 53. Joanna Jędrzejczyk: walka z Karoliną Kowalkiewicz była niesamowita [1/4]