Australian Open: sprint Karoliny Pliskovej. Lucie Safarova obroniła dziewięć piłek meczowych!

PAP/EPA / FILIP SINGER
PAP/EPA / FILIP SINGER

Karolina Pliskova rozbiła 6:2, 6:0 Hiszpankę Sarę Sorribes w I rundzie Australian Open. W niezwykłych okolicznościach mecz otwarcia wygrała inna Czeszka Lucie Safarova.

Karolina Pliskova (WTA 5) przed Australian Open wywalczyła tytuł w Brisbane. W Melbourne na początek oddała dwa gemy Sarze Sorribes (WTA 106). W trwającym równo godzinę spotkaniu Czeszka zaserwowała pięć asów, a Hiszpanka popełniła sześć podwójnych błędów. Finalistce US Open 2016 naliczono 26 kończących uderzeń i 18 niewymuszonych błędów. Sorribes miała sześć piłek wygranych bezpośrednio i 12 pomyłek.

Bardziej zacięty był pierwszy mecz Johanny Konty (WTA 9), która w Sydney zdobyła inny tytuł rangi Premier. Brytyjka pokonała 7:5, 6:2 Kirsten Flipkens (WTA 70). W pierwszej partii Belgijka z 3:5 wyrównała na 5:5 po obronie dwóch piłek setowych, ale w końcówce jej dużo wyżej notowana rywalka opanowała sytuację. W drugim secie Konta od 1:2 zdobyła pięć gemów z rzędu.

W niesamowitych okolicznościach Lucie Safarova (WTA 61) pokonała 3:6, 7:6(7), 6:1 Yaninę Wickmayer (WTA 60). Pięć piłek meczowych Czeszka obroniła w 12. gemie drugiego seta, z czego trzy z rzędu przy 0-40 (as, trzy kończące forhendy i wygrywający serwis). Kolejne cztery piłki meczowe Belgijka miała w tie breaku, trzy przy 6-3 i jedną przy 7-6. Safarova posłała wówczas dwa asy, a przy dwóch kolejnych meczbolach skorzystała z niewymuszonych błędów rywalki. Wickmayer rozsypała się i set dobiegł końca, gdy popełniła podwójny błąd. W drugiej partii Safarova odskoczyła na 4:0 i kontrolowała sytuację.

W trwającym dwie godziny i sześć minut meczu Safarova zaserwowała 16 asów, a Wickmayer popełniła 12 podwójnych błędów. Obie tenisistki zaliczyły po trzy przełamania, ale Belgijka miała 13 break pointów, a Czeszka pięć. Finalistce Rolanda Garrosa 2015 zanotowano 41 kończących uderzeń i 35 niewymuszonych błędów. Wickmayer miała 30 piłek wygranych bezpośrednio i 34 pomyłki. Kolejną rywalką Safarovej będzie Serena Williams.

ZOBACZ WIDEO Wszołek pomógł w zwycięstwie QPR. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Caroline Garcia (WTA 24) wygrała 7:6(4), 6:4 z Kateryną Bondarenko (WTA 66). W pierwszej partii Francuzka wróciła z 3:5 i obroniła trzy piłki setowe. W drugim secie od 1:3 zdobyła pięć z sześciu kolejnych gemów. W ciągu 98 minut obie tenisistki zaserwowały po cztery asy i popełniły po osiem podwójnych błędów. W meczu było dziewięć przełamań, z czego pięć na korzyść Garcii. Francuzka posłała 21 kończących uderzeń i popełniła 32 niewymuszone błędy. Bondarenko miała 18 piłek wygranych bezpośrednio i 24 pomyłki.

Nicole Gibbs (WTA 92) pokonała 7:6(3), 6:4 Timeę Babos (WTA 28). Amerykanka zaserwowała pięć asów i zdobyła 26 z 32 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Węgierka popełniła sześć podwójnych błędów. Reprezentantka USA po raz czwarty okazała się lepsza od tenisistki z Top 30 rankingu. W II rundzie US Open 2014 wyeliminowała Anastazję Pawluczenkową, a w 2016 roku rozprawiła się z Madison Keys (Indian Wells) i Kristiną Mladenović (Miami).

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród w singlu kobiet 15 mln dolarów australijskich
wtorek, 17 stycznia

I runda gry pojedynczej:

Karolina Pliskova (Czechy, 5) - Sara Sorribes (Hiszpania) 6:2, 6:0
Johanna Konta (Wielka Brytania, 9) - Kirsten Flipkens (Belgia) 7:5, 6:2
Caroline Garcia (Francja, 21) - Kateryna Bondarenko (Ukraina) 7:6(4), 6:4
Jekaterina Makarowa (Rosja, 30) - Jeketarina Aleksandrowa (Rosja) 6:0, 4:6, 6:1
Nicole Gibbs (USA) - Timea Babos (Węgry, 25) 7:6(3), 6:4
Lucie Safarova (Czechy) - Yanina Wickmayer (Belgia) 3:6, 7:6(7), 6:1
Su-Wei Hsieh (Tajwan) - Karin Knapp (Włochy) 6:3, 2:0 i krecz
Irina Falconi (USA) - Xinyun Han (Chiny) 6:1, 7:5

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (3)
avatar
alhar2
17.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Lucie :D 
avatar
Sharapov
17.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
safarova slabo skoro dala rywalce az 9 meczboli a ta cienizna wikmajer nie umiala zadnego uzyc hehehe tenis kobiecy hehehehe