Maria Szarapowa zanotowała zwycięski powrót, pokonując po 15-miesięcznej absencji Robertę Vinci w turnieju WTA w Stuttgarcie. Rosjankę przyłapano na stosowaniu meldonium, przez co miała rozbrat z tenisem. Była liderka rankingu do niemieckiej imprezy dostała dziką kartę i wciąż ma szansę na taką samą przepustkę do Rolanda Garrosa, decyzja w tej sprawie zapadnie 16 maja.
Głos w tej sprawie zabrała kolejna tenisistka, tym razem Eugenie Bouchard, która w tym tygodniu rywalizowała w imprezie w Stambule.
Kanadyjka jest przeciwna powrotowi Szarapowej. Podobnie jak większość środowiska, uznaje doping za niedopuszczalne oszustwo. - W żadnym sporcie nie powinno być tak, by osoba złapana na dopingu, mogła powrócić do rywalizacji. To niesprawiedliwe wobec innych zawodników, którzy postępują fair i nie stosują niedozwolonych substancji - powiedziała zawodniczka.
- WTA wysyła niewłaściwy komunikat do młodych zawodników: możesz oszukiwać, a my i tak przywitamy cię z otwartymi ramionami - podkreśliła Bouchard.
Szarapowa w kolejnej rundzie w Stuttgarcie zmierzy się z Jekateriną Makarową, która odprawiła w dwóch setach Agnieszkę Radwańską.
ZOBACZ WIDEO Zabójcza skuteczność Romy. Zobacz skrót meczu Pescara Calcio - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czyż to rzeczywiście nie zachęci młodych adeptów sportu do podobnych zachowań a w razie niepomyślnego obrotu sprawy przywoływania casusu Szarapowej na swoją obronę? Jakie będą miały wtedy argumenty moralne władze sportowe do bezwzględnego karania takich dopingowiczów. Żadnych, a większość spraw będzie się kończyć w sądach.
Dobra zmiana! Czytaj całość