Kapitalny mecz rozegrał w niedzielę 20-latek z Hamburga. W ciągu 81 minut ani razu nie musiał bronić się przed stratą serwisu i cały czas zachowywał chłodną głowę. To był pokaz solidnej gry zza linii końcowej. Świetnie funkcjonował bekhend, return oraz serwis zdolnego reprezentanta naszych zachodnich sąsiadów. Przy tak grającym przeciwniku Novak Djoković nie był nawet w stanie rozwinąć skrzydeł.
Serb zaczął zresztą tradycyjnie. Już w gemie otwarcia znalazł się w opałach, dlatego doskonały return Alexandra Zvereva dał mu przełamanie. Potem w partii otwarcia już nic się nie wydarzyło. Niemiec podawał znakomicie i nawet gdy przegrywał 15-30 przy własnym serwisie w szóstym gemie, to potrafił spokojnie wygrać kilka kolejnych piłek.
Zverev był doskonale przygotowany do tego pojedynku. Widać, że kapitalną pracę wykonuje trener od przygotowania fizycznego Jez Green, który swego czasu pomagał Andy'emu Murrayowi. Tenisista naszych zachodnich sąsiadów świetnie poruszał się po korcie, jakby nie odczuwał żadnego zmęczenia całym turniejem.
Losy drugiego seta rozstrzygnęło przełamanie w trzecim gemie. Sasza zagrał kapitalny bekhend po linii, a przy break poincie znów pokazał się na returnie. To nie był dobry dzień dla starającego się o 31. trofeum rangi ATP Masters 1000 Djokovicia. Serb miał zdecydowanie więcej błędów własnych od rywala (27-14) i mniej kończących uderzeń (11-16). "Nole" starał się, jak mógł, lecz po podwójnym błędzie w dziewiątym gemie podarował rywalowi meczbola. Po chwili wicelider rankingu ATP wyrzucił bekhend w aut i stało się jasne, że nie wygra po raz piąty w karierze tytułu w Rzymie.
Zverev został w niedzielę pierwszym Niemcem od czasów Tommy'ego Haasa (Stuttgart 2001), który wygrał imprezę rangi ATP World Tour Masters 1000. W sumie to jego trzecie trofeum w głównym cyklu w obecnym sezonie i czwarte w karierze. Zwycięstwo w międzynarodowych mistrzostwach Włoch wywinduje go w poniedziałek na 10. miejsce w światowej klasyfikacji. Zverev będzie pierwszym Niemcem w najlepszej "10" od października 2007 roku, kiedy w tym gronie był jeszcze Haas.
W finale gry podwójnej zwyciężyli Pierre-Hugues Herbert i Nicolas Mahut. Rozstawieni z czwartym numerem Francuzi pokonali oznaczoną "ósemką" chorwacko-hiszpańską parę Ivan Dodig i Marcel Granollers 4:6, 6:4, 10-3. Herbert sięgnął po dziewiąte deblowe trofeum w głównym cyklu, z kolei Mahut cieszył się z 18. tytułu.
Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
ATP World Tour Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 4,273 mln dolarów
niedziela, 21 maja
finał gry pojedynczej:
Alexander Zverev (Niemcy, 16) - Novak Djoković (Serbia, 2) 6:4, 6:3
finał gry podwójnej:
Pierre-Hugues Herbert (Francja, 4) / Nicolas Mahut (Francja, 4) - Ivan Dodig (Chorwacja, 8) / Marcel Granollers (Hiszpania, 8) 4:6, 6:4, 10-3
ZOBACZ WIDEO Świetny mecz Napoli, grał Zieliński. Zobacz skrót spotkania z Fiorentiną [ZDJĘCIA ELEVEN]
Liscie ulubionych.
Może Dżoker nie błyszczał podczas meczu ze Zwierzaczkiem, ale powoli wraca dawny Djoko :))
Na ten meczyk miało też wpływ rozegranie dwóch meczów Czytaj całość
Widocznie sam Novak Czytaj całość
W sobotę Zverev zrobił na mnie ogromne wrażenie. Świetny serwis, niezwykła regularność z głębi kortu i ta koncentracja na korcie...
Brawo brawo!