- Zagrałem totalne g...o i to zrobiło różnicę. Taka jest prawda. W ogóle nie czułem piłki. Byłem zbyt pasywny i grałem za krótko - powiedział Alexander Zverev, który na pomeczowej konferencji pojawił się już pięć minut po zakończeniu spotkania.
We wtorek notowany obecnie na 10. miejscu w rankingu ATP Niemiec przegrał z Fernando Verdasco 4:6, 6:3, 4:6, 2:6. Tenisista z Hamburga był uważany za jednego z faworytów do końcowego triumfu. - Na szczęście to nie jest żaden dramat i koniec świata. Mimo tego jest mi przykro, że podczas turnieju wielkoszlemowego zagrałem w taki sposób.
Boris Becker nie ukrywa, że jego zdolny rodak mógł zachłysnąć się triumfem na kortach ziemnych w Rzymie, gdzie Zverev sięgnął po premierowe mistrzostwo rangi ATP World Tour Masters 1000. - Sasza jest 10. rakietą świata. Wszyscy klepią go po ramieniu i mówią, że będzie kolejną wielką gwiazdą. Kiedy ma się 20 lat, to szybko można w to uwierzyć - podsumował Becker.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Witalij Titow: Widzę w lidze progres. Oby tak dalej!
[/color]