Opady deszczu przeszkodziły w sobotę tenisistom. Paweł Ciaś i Markus Eriksson dwukrotnie opuścili kort i w sobotę już na niego nie powrócili. Pojedynek został przerwany przy stanie 6:1, 4:3 dla najwyżej rozstawionego w turnieju Szweda, który w drugim secie ma już przewagę przełamania.
Do finału zdołał zakwalifikować się Robin Stanek. Jego spotkanie z Francuzem Evanem Furnessem również było przerywane przez deszcz, ale oznaczony "piątką" czeski tenisista wygrał ostatecznie 6:4, 6:4. W niedzielę 22-latek z Pragi powalczy o trzecie singlowe trofeum na zawodowych kortach, pierwsze od 2015 roku.
W wyniku niekorzystnej pogody organizatorzy zostali zmuszeni ustalić nowy plan gier na niedzielę. Najpierw o godz. 9:00 zostanie wznowiony pojedynek Ciasia i Erikssona, a po godz. 14:00 odbędzie się finał pierwszej edycji zawodów BMC Gdynia Open. Na rywala w decydującej fazie czeka Stanek.
BMC Gdynia Open, Gdynia (Polska)
ITF Men's Circuit, kort ziemny, pula nagród 15 tys. dolarów
GRA POJEDYNCZA
finał gry pojedynczej:
niedziela, 25 czerwca
Robin Stanek (Czechy, 5) - Markus Eriksson (Szwecja, 1) lub Paweł Ciaś (Polska)
półfinał gry pojedynczej:
niedziela, 25 czerwca
Markus Eriksson (Szwecja, 1) - Paweł Ciaś (Polska) 6:1, 4:3 *do dokończenia
sobota, 24 czerwca
Robin Stanek (Czechy, 5) - Evan Furness (Francja) 6:4, 6:4
ZOBACZ WIDEO ME U-21. Tomasz Kędziora: Chciałbym przeprosić kibiców