Grigor Dimitrow opowiedział o "roku przemiany"

PAP/EPA / FACUNDO ARRIZABALAGA / Grigor Dimitrow
PAP/EPA / FACUNDO ARRIZABALAGA / Grigor Dimitrow

Tegoroczny sezon jest jednym z najlepszych w karierze Grigora Dimitrowa. Bułgar wrócił do ścisłej światowej czołówki, wygrał dwa turnieje oraz wystąpił w półfinale Australian Open. Jak wyjawił, to zasługa pracy i nowego trenera, Daniela Vallverdu.

W tym artykule dowiesz się o:

- Myślę, że tamten czas wiele mnie nauczył i była to lekcja, którą muszę zapamiętać. Nie mogę o niej zapomnieć, bo takie rzeczy dodają motywacji, by grać lepiej i radzić sobie z przeciwnościami - wspominał Grigor Dimitrow sytuację z lipca ubiegłego roku, gdy spadł na 40. miejsce w rankingu ATP.

Teraz Bułgar jest 11. tenisistą świata. Jak wyjawił w rozmowie z portalem atpworldtour.com, to zasługa trenera Daniela Vallverdu, z którym współpracuje od końcówki ubiegłego roku.

- Jestem w doskonałym miejscu - przyznał 26-latek z Chaskowa, dodając: - Miałem świetne przygotowania do sezonu. Dużo trenowałem, ale z sensem i byłem pozytywnie nastawiony. Gdy pracowałem nad formą, wszystko inne było dla mnie tłem.

Dimitrow ma nadzieję na kolejne awanse w rankingu. Najwyżej w karierze, ósmy, był w sierpniu 2014 roku, kilka tygodni po tym, jak został pierwszym reprezentantem swojego kraju w półfinale Wimbledonu.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: "Ibra" jest ze stali. Ten film zaskoczył fanów

- Teraz mamy sezon gry na amerykańskim betonie, a ja od zawszę lubię występować na kortach twardych. Ale wiem, że muszę mieć w sobie pokorę, twardo trzymać się ziemi i każdego dnia dawać z siebie 100 proc.

W środę Bułgar rozpocznie rywalizację w turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati. Jego inauguracyjnym rywalem będzie Feliciano Lopez. - Muszę zachować pozytywne myślenie. Na wygranie meczu składa się wiele czynników - spuentował Dimitrow.

Źródło artykułu: