Zasady Finałów Next Gen ATP wzbudzają mieszane uczucia wśród tenisistów

PAP/EPA / GEORGIOS KEFALAS / Na zdjęciu: Borna Corić
PAP/EPA / GEORGIOS KEFALAS / Na zdjęciu: Borna Corić

Podczas rozgrywanych w Mediolanie Finałów Next Gen władze ATP testują wiele innowacji. Uczestnicy turnieju przyznają, że część z nowych zasad im się podoba, ale nie wszystkie wprowadziliby na stałe do głównego cyklu.

Najistotniejszą innowacją jest zmiana formatu rozgrywania meczów. Pojedynki obywają się w formule do trzech wygranych setów, ale zwycięzcą partii zostaje ten, kto jako pierwszy zdobędzie cztery gemy (tie break następuje przy stanie 3:3). To sprawia, że mecze są szybsze i każdy gem jest niezwykle ważny.

- Wszystko dzieje się bardzo szybko - mówił Danił Miedwiediew, który zapisał się w historii jako zwycięzca pierwszego meczu w dziejach Finałów Next Gen ATP. We wtorek pokonał 2:4, 4:3(6), 4:3(3), 4:2 Karena Chaczanowa. - Bardzo podoba mi się to, że w tym formacie nie ma miejsca na błędy - dodał. Wtórował mu Hyeon Chung: - Mecze są o wiele bardziej intensywne.

Tenisiści pozytywnie również elektroniczne sędziowanie. W Mediolanie nie ma arbitrów liniowych, których zastąpił system Hawk-Eye. - Myślę, że to bardzo dobry pomysł - powiedział Miedwiediew.

Ale są też zmiany, które nie przypadły do gustu uczestnikom turnieju. Przede wszystkim brak netu. Gdy piłka po serwisie dotknie taśmy i spadnie w pole serwisowe, gra jest kontynuowana. - To było dla mnie najtrudniejsze - wyjawił Denis Shapovalov . - Podczas pierwszego meczu miałem taką sytuację, że piłka po taśmie spadła na moją stronę. Ruszyłem do przodu, ale nie mogłem nic zrobić - mówił Kanadyjczyk, który jest zadowolony z innego faktu: - Podczas meczu mamy dostęp do statystyk. To bardzo fajne.

ZOBACZ WIDEO: Karol Linetty: W kadrze nie grałem na odpowiednim poziomie, chcę przenieść formę z klubu do reprezentacji

Również zasada 25 sekund pomiędzy wymiana wzbudza mieszane uczucie. Tenisiści muszą wznowić kolejną akcję właśnie w ciągu 25 sekund. Czas jest oficjalnie odliczany przez zegar. Jeśli się nie wyrobią, tracą pierwszy serwis. - To trochę trudne, bo cały czas muszę pozostawać w odpowiednim rytmie i kontrolować czas - powiedział Chaczanow. - To nakłada na nas dodatkową presję - mówił Borna Corić. - Momentami nie wiedziałem, ile mam jeszcze czasu i niepotrzebnie się spieszyłem. To na pewno przyspiesza grę, ale nie będę ukrywał, że po meczu czułem się bardzo zmęczony - dodał Chorwat. Z kolei Shapovalov stwierdził: - Ta zasada niezbyt przypadła mi do gustu.

Tenisiści zauważyli, że mecze rozgrywane w nowym formacie można traktować jako show. - Mecze rozgrywane w takim formacie dają więcej rozrywki - ocenił Shapovalov. - Gra dała mi wiele frajdy - przyznał Miedwiediew. - Część z tych zmian oceniam pozytywnie. To coś nowego, co daje nam, uczestnikom, jeszcze większą motywację, a dla kibiców może być interesujące - skomentował Andriej Rublow.

Gry w "tenis błyskawiczny" mógł także spróbować Alexander Zverev. Niemiec nie bierze udziału w Finałach Next Gen ATP, bo zakwalifikował się również do Finałów ATP World Tour i uznał, że nie jest w stanie połączyć występów w tych dwóch turniejach, ale we wtorek miał okazję rozegrać dwa pokazowe sety ze Stefanosem Tsitsipasem, rezerwowym tenisistą w Mediolanie. - Gra do czterech wygranych gemów w secie nie jest dla mnie przekonująca, ale zegar odmierzający czas pomiędzy punktami i elektroniczne sędziowanie to dobre rozwiązania. Jednak kiedy będziesz grał na poważnie, rozgrywał półfinał czy finał wielkiego turnieju, większość z tych zasad może tylko sprawiać kłopot - powiedział Zverev.

Źródło artykułu: