W trzech ostatnich występach na poziomie ATP Challenger Tour Hubert Hurkacz (ATP 262) dochodził co najmniej do ćwierćfinału. Tę fazę osiągnął w Ismaningu i w Suzhou, natomiast w ubiegłym tygodniu w Shenzhen dotarł do pierwszego w karierze finału.
Seria ćwierćfinałów Polaka dobiegła jednak końca na trzech z rzędu. W rozgrywanym w obecnym tygodniu challengerze w Kobe tenisista z Wrocławiu został zatrzymany w II rundzie. W środę przegrał z rozstawionym z numerem szóstym Akirą Santillanem (ATP 147), ulegając pochodzącemu z Japonii Australijczykowi drugi raz w karierze (poprzednio przed rokiem w challengerze w Trnawie).
Siła gry w środowym pojedynku była po stronie Hurkacza. To Polak nadawał rytm meczu i grał agresywnie. Santillan postawił na tenis rozważny, często zwalniał grę za pomocą slajsa i starał się wciągać przeciwnika w długie wymiany. Ta taktyka dała mu efekt w pierwszym secie. Australijczyk szybko, już w czwartym gemie, uzyskał przełamanie, po czym wyszedł na prowadzenie 5:2, by zwyciężyć 6:3.
W drugiej odsłonie obaj mieli ogromne kłopoty z serwisem. Hurkacz objął prowadzenie 2:0, ale po kilkunastu minutach przegrywał już 2:3 ze stratą. Odrobił przełamanie, wyrównał na 3:3. A w kolejnych gemach obaj nie wykorzystywali szans na breaka, w tym Santillan aż trzech przy stanie 4:4.
ZOBACZ WIDEO: Karol Linetty: W kadrze nie grałem na odpowiednim poziomie, chcę przenieść formę z klubu do reprezentacji
O losach tego seta decydować musiał tie break. W rozstrzygającej rozgrywce serwis także nie był bronią obu tenisistów, a sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Ostatecznie szalę na swoją korzyść przechylił Santillan. Po serii mini przełamań Australijczyk wyszedł na prowadzenie 6-4, co oznaczało dwie piłki meczowe. Pierwszą Hurkacz obronił akcją przy siatce, ale przy drugiej posłał wolej w aut.
Pojedynek trwał godzinę i 29 minut. W tym czasie Hurkacz posłał trzy asy, czterokrotnie został przełamany, wykorzystał trzy z dziewięciu break pointów i łącznie zdobył 75 punktów, o trzy mniej od przeciwnika.
Za występ w Kobe Polak zainkasuje sześć punktów do rankingu ATP oraz 860 dolarów premii finansowej. Gdyby Polak wygrał ten mecz, awansowałby do czołowej "250" światowej klasyfikacji i miałby duże szanse na udział w kwalifikacjach wielkoszlemowego Australian Open. W 1/4 finału znalazł się jednak Santillan, który o półfinał powalczy z Australijczykiem Alexem Boltem, pogromcą Chińczyka Ze Zhanga.
Hyogo Noah Challenger, Kobe (Japonia)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 50 tys. dolarów
czwartek, 9 listopada
II runda gry pojedynczej
:
Akira Santillan (Australia, 6) - Hubert Hurkacz (Polska, SE) 6:3, 7:6(5)