Wcześniejsze finały imprezy Qatar ExxonMobil Open przegrywał z Rogerem Federerem (2006), Jo-Wilfriedem Tsongą (2012) i Rafaelem Nadalem (2014). W sobotę jednak Gael Monfils zrobił wszystko, aby w końcu wygrać katarskie zawody. Zagrał znakomicie. Posłał 28 kończących uderzeń, pomylił się tylko 10-krotnie. Jego rywal, zdolny Andriej Rublow, miał po 21 winnerów i niewymuszonych błędów.
Francuz rozbił Rosjanina w zaledwie godzinę. Schemat przełamań w czwartym i ósmym gemie pierwszego seta oraz czwartym gemie drugiej partii był taki sam: w decydującym momencie moskwianin nie wytrzymywał wymian i psuł forhend. Reprezentant Trójkolorowych posłał dziewięć asów i obronił oba wypracowane przez rywala break pointy.
Monfils wygrał zasłużenie 6:2, 6:3 i sięgnął po siódme trofeum w głównym cyklu. To dla niego wielki dzień, bowiem ostatni raz grał w tenisa podczas US Open 2017. Później leczył uraz kolana. W Dosze miał nie wystąpić, ale przyjął od organizatorów dziką kartę. Teraz poleci do Melbourne na Australian Open 2018, gdzie nie będzie w gronie rozstawionych i z pewnością nikt nie będzie chciał na niego trafić w I rundzie.
Triumf Monfilsa to drugi tytuł wywalczony przez reprezentanta Francji w pierwszym tygodniu 2018 roku. Kilka godzin wcześniej najlepszy w indyjskim Pune był Gilles Simon.
Qatar ExxonMobil Open, Doha (Katar)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 1,286 mln dolarów
sobota, 6 stycznia
finał gry pojedynczej:
Gael Monfils (Francja, WC) - Andriej Rublow (Rosja) 6:2, 6:3
ZOBACZ WIDEO Dawid Celt mówi o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"