Magdalena Fręch (WTA 163) jako 18. Polka zagrała w wielkoszlemowej imprezie. Łodzianka przeszła trzystopniowe eliminacje i zadebiutowała w turnieju najwyższej rangi. W I rundzie trafiła na Carlę Suarez (WTA 39), która w Melbourne dwa razy doszła do ćwierćfinału (2009, 2016). Polka stawiła twardy opór doświadczonej rywalce. Hiszpanka wróciła z 1:3 w I secie i zwyciężyła 7:5, 6:3.
Fręch rozpoczęła mecz bardzo dobrze. Już w pierwszym gemie zaserwowała dwa asy. Dobry skrót zagrany z głębokiej defensywy dał jej break pointa na 3:1. Suarez podanie oddała pakując piłkę w siatkę. Po chwili Hiszpanka skarciła Polkę za krótkie zagranie i forhendem zaliczyła przełamanie powrotne. Przy 4:4 łodzianka popełniła dwa podwójne błędy, ale odparła dwa break pointy (wygrywający serwis, głęboki forhend wymuszający błąd).
Końcówka należała do doświadczonej Suarez. Przy 5:5 Fręch oddała podanie wyrzucając bekhend. W 12. gemie Polka miała szansę na przełamanie, ale Hiszpanka obroniła się ładną akcją z forhendem i drajw wolejem. Tenisistka z Barcelony zmarnowała pierwszą piłkę setową niewymuszonym błędem, a drugą zniwelowała Fręch zaskakując rywalkę przyspieszeniem z głębi kortu. Za trzecią okazją wynik seta na 7:5 Suarez ustaliła forhendem.
W gemie otwarcia II seta Fręch oddała podanie wyrzucając bekhend. Polka nie zamierzała składać broni. Świetny return i sprytne forhendowe minięcie w odpowiedzi na woleja rywalki dały jej dwa break pointy na 2:2. Oba zmarnowała, a po chwili także trzeciego, wszystkie błędami własnymi. Niezrażona łodzianka dopięła swego w szóstym gemie. Kilkoma odważnymi atakami wywarła presję na rywalce. Suarez podanie oddała wyrzucając bekhend.
[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: Na czym polega praca drugiego trenera Agnieszki Radwańskiej? "Obowiązków jest bardzo dużo"
[/color]
Krosem bekhendowym wieńczącym długą wymianę Suarez zaliczyła przełamanie na 4:3. W najważniejszych momentach w grze Fręch zabrakło większej inicjatywy. Stroną dyktującą warunki w punktach kluczowych dla losów obu setów była Hiszpanka. W ósmym gemie tenisistka z Barcelony wróciła z 15-30, a w dziewiątym spotkanie dobiegło końca za sprawą podwójnego błędu Fręch.
W trwającym 91 minut meczu obie tenisistki popełniły po 28 niewymuszonych błędów. Suarez zanotowano 28 kończących uderzeń, a Fręch miała ich 18. Hiszpanka obroniła pięć z siedmiu break pointów, a sama zamieniła na przełamanie pięć z ośmiu okazji. Kolejną jej rywalką będzie Węgierka Timea Babos.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 55 mln dolarów australijskich
poniedziałek, 15 stycznia
I runda gry pojedynczej kobiet:
Carla Suarez (Hiszpania) - Magdalena Fręch (Polska, Q) 7:5, 6:3
charakternie , bez tremy .
Polce brakuje - techniki , ogrania , " cwaniactwa gry "
w wietrznych warunkach . . .
czyli tego , z czego znana jest Hiszpanka .
Czytaj całość