Były trener chwali Andżelikę Kerber. "Jest w stanie wygrać każdy turniej"

Getty Images / Scott Barbour / Na zdjęciu: Andżelika Kerber
Getty Images / Scott Barbour / Na zdjęciu: Andżelika Kerber

Torben Beltz doprowadził Andżelikę Kerber do największych sukcesów w dotychczasowej karierze. Teraz były trener dwukrotnej mistrzyni wielkoszlemowej nie ma wątpliwości, że tenisistka może pod okiem Wima Fissette'a znów odnosić wielkie sukcesy.

W 2016 roku Andżelika Kerber wygrała Australian Open, US Open oraz była w finale Wimbledonu i Mistrzostw WTA. Do tego wspięła się na pierwsze miejsce w rankingu. Ale w sezonie 2017 przyszedł poważny kryzys i spadła z fotela liderki do trzeciej dziesiątki. W rozmowie z "Hamburger Abendblatt" Torben Beltz przyznał, że cały czas stara się odpowiedzieć na pytanie, co jeszcze można było wówczas zmienić.

Ostatecznie, po zakończeniu zmagań w 2017 roku, Kerber zdecydowała się zmienić sztab trenerski. Beltza zastąpił Wim Fissette, który pracował wcześniej z Kim Clijsters, Sabiną Lisicką czy Simoną Halep. Pierwsze tygodnie nowego sezonu pokazały, że dla niemieckiej tenisistki był to dobry wybór. Reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów wygrała zawody w Sydney, osiągnęła półfinał Australian Open i wróciła do Top 10.

- Wim jest świetnym trenerem. Widać, że ciężko razem przepracowali okres przygotowawczy. Serwis jest bardziej stabilny, gra zza linii końcowej agresywniejsza. Co najważniejsze, sezon zaczął się od zwycięskiej passy, a to dodaje pewności, której "Angie" bardzo potrzebuje - stwierdził Beltz, który aktualnie jest szkoleniowcem Chorwatki Donny Vekić.

Kerber zmieniła się również pod względem mentalnym. Po półfinałowej porażce w Australian Open z Halep nie była zbyt mocno przybita. - To dobry znak. Znalazła pozytywy w przegranym meczu i nie dała się tym przytłoczyć - przyznał Beltz. Czy Niemka będzie teraz w stanie osiągać takie sukcesy, jak w 2016 roku? - Jeśli będzie grała tak, jak w pierwszym tygodniu tego sezonu, to jest w stanie wygrać każdy turniej - zakończył były opiekun aktualnej dziewiątej rakiety świata.

ZOBACZ WIDEO Witold Bańka: To sygnał dla związków sportowych

Źródło artykułu: