ATP Quito: koniec niesamowitej serii Victora Estrelli. Zaskakująca porażka Pablo Carreno

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Victor Estrella
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Victor Estrella

Po trzech zdobytych tytułach i 16 kolejno wygranych meczach dobiegła końca znakomita passa Victora Estrelli w ekwadorskiej stolicy. Na mączce w Quito sypnęło w czwartek niespodziankami. Odpadł m.in. najwyżej rozstawiony Hiszpan Pablo Carreno.

Pogromcą oznaczonego "szóstką" Victora Estrelli okazał się Gerald Melzer. Austriak to młodszy brat notowanego niegdyś w Top 10 Juergena, który w ostatnim czasie walczy z różnymi kontuzjami. Tenisista z Dominikany przegrał 6:4, 1:6, 4:6 i w wyniku tej porażki wypadnie z pierwszej setki. Z tego względu już teraz nie jest pewny występu w Quito w kolejnym sezonie.

- Pragnę pogratulować mojemu przeciwnikowi, który zagrał dobry mecz. Świetnie atakował forhendem po krosie. Wygrałem tutaj trzy tytuły i troszkę arogancko byłoby powiedzieć, że jestem teraz smutny. Ilu tenisistów chciałoby mieć trzy trofea na koncie? Mam nadzieję, że powrócę tutaj w przyszłym roku - powiedział Estrella, który w sierpniu skończy 38 lat.

W czwartek z imprezą pożegnało się w sumie czterech rozstawionych graczy. Oznaczony "jedynką" Hiszpan Pablo Carreno przegrał gładko z Andrejem Martinem 4:6, 2:6. Ćwierćfinałowym przeciwnikiem Słowaka został utalentowany Francuz Corentin Moutet, który po trzysetowym boju i obronie meczbola w tie breaku decydującej partii odprawił doświadczonego Chorwata Ivo Karlovicia. Odpadł również rozstawiony z czwartym numerem Włoch Paolo Lorenzi, pokonany przez Hiszpana Roberto Carballesa.

W ćwierćfinale zameldowali się za to Albert Ramos i Gael Monfils. Hiszpan przyleciał do Quito prosto z Pucharu Davisa i z trudem zwyciężył faworyta gospodarzy, Roberto Quiroza. Natomiast Monfils sprawdził umiejętności zdolnego Norwega Caspra Ruuda, którego pokonał 6:4, 3:6, 6:4. Francuz zmierzy się w piątek z Brazylijczykiem Thiago Monteiro, natomiast Ramos zagra z Melzerem.

Do dalszej fazy awansował także oznaczony "ósemką" Nicolas Jarry. Utalentowany Chilijczyk utrzymał nerwy na wodzy w tie breaku drugiego seta i odwrócił losy spotkania ze Stefano Travaglią. Pokonał ostatecznie Włocha 4:6, 7:6(5), 6:3, dzięki czemu powalczy w piątek o ćwierćfinał z Carballesem.

Ecuador Open, Quito (Ekwador)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 501,3 tys. dolarów
czwartek, 8 lutego

II runda gry pojedynczej:

Albert Ramos (Hiszpania, 2) - Roberto Quiroz (Ekwador, WC) 6:3, 3:6, 6:3
Gael Monfils (Francja, 3) - Casper Ruud (Norwegia) 6:4, 3:6, 6:4
Nicolas Jarry (Chile, 8) - Stefano Travaglia (Włochy) 4:6, 7:6(5), 6:3
Andrej Martin (Słowacja, Q) - Pablo Carreno (Hiszpania, 1) 6:4, 6:2
Roberto Carballes (Hiszpania, Q) - Paolo Lorenzi (Włochy, 4) 7:6(4), 7:5
Gerald Melzer (Austria) - Victor Estrella (Dominikana, 6) 4:6, 6:1, 6:4
Corentin Moutet (Francja, WC) - Ivo Karlović (Chorwacja, 7) 7:5, 6:7(3), 7:6(6)
Thiago Monteiro (Brazylia) - Alessandro Giannessi (Włochy, LL) 7:6(4), 4:6, 7:5

ZOBACZ WIDEO: Dawid Celt o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"

Komentarze (1)
avatar
Lovuś
9.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ooo szkoda Burgosa.
Corentin brawooo !!! :))) jestem dumien, jest szansa na półfinał.