Broniący tytułu Alexander Zverev stanął przed bardzo trudnym zadaniem. Rozgrywał 14. z rzędu mecz w ciągu trzech tygodni i mógł odczuwać spore zmęczenie. Do tego na jego drodze stanął Rafael Nadal, z którym wcześniej przegrał już czterokrotnie. Hiszpan był spragniony, aby po pięciu latach odzyskać mistrzostwo w Rzymie i powrócić tym samym na pierwszą pozycję w rankingu ATP.
16-krotny mistrz wielkoszlemowy zaczął niedzielny pojedynek od utraty serwisu, ale szybko uzyskał przewagę na korcie. Reprezentant naszych zachodnich sąsiadów nie był w stanie złapać właściwego dla siebie rytmu i przegrywał kolejne punkty. Nadal bardzo dobrze rozgrywał wymiany i wykorzystywał swoje szanse. Postarał się, aby 21-latek z Hamburga ani razu nie utrzymał podania i pewnie wygrał premierową odsłonę 6:1.
Ale Zverev nie przestraszył się bardziej utytułowanego rywala i zrobił wszystko, aby wrócić do gry. Postawiony pod ścianą prezentował coraz lepszy tenis i momentami gonił Hiszpana po głównej arenie Foro Italico. Nadal stracił inicjatywę i pozwolił Niemcowi na agresywną grę. Była to sytuacja, którą fani mogli zobaczyć już w sobotę, gdy w decydującym momencie Zverev odwrócił losy spotkania z Marinem Ciliciem.
Zverev uzyskał dwa przełamania i nie pozwolił, aby Nadal odrobił stratę. Drugiego seta wygrał 6:1, zaś w trzecim szybko postarał się o breaka. I wówczas, przy stanie 3:1 dla Niemca, nad Rzymem otworzyło się niebo i zaczął padać deszcz. Tenisiści zeszli z kortu na 10 minut, a po wznowieniu tenisista z Majorki zdołał tylko utrzymać podanie. Gra znów została przerwana, tym razem na ponad godzinę. Jak się okazało, był kluczowy moment tego pojedynku, bowiem po wznowieniu finału Rafa nie dał młodemu przeciwnikowi żadnych szans.
Hiszpan triumfował 6:1, 1:6, 6:3, ale zdecydowanie nie był to w jego wykonaniu wybitny mecz. W ciągu ponad dwóch godzin skończył 19 piłek i miał 21 niewymuszonych błędów. Do tego czterokrotnie stracił serwis, z czego dwa razy w fatalnym drugim secie, w którym posłał tylko jedno kończące uderzenie. Ostatecznie jednak to doświadczenie wzięło górę, gdyż Niemiec nie zachował spokoju po wznowieniu gry w połowie trzeciego seta. Sasza miał w niedzielę 21 winnerów i 29 pomyłek.
Nadal wygrał międzynarodowe mistrzostwa Włoch już po raz ósmy w karierze (wcześniej w latach 2005-2007, 2009-2010 i 2012-2013), ale na tytuł w Rzymie czekał od 2013 roku. To jego 78. trofeum w głównym cyklu, przez co wyprzedzi na liście wszech czasów Amerykanina Johna McEnroe'a i będzie samodzielnie zajmował siódmą pozycję. Dzięki zwycięstwu nad Zverevem powróci w poniedziałek na pierwsze miejsce w rankingu ATP, gdyż wyprzedzi Rogera Federera. Z kolei pokonany przez niego Niemiec zostanie najlepszym singlistą sezonu.
W niedzielę wyłoniono również nowych mistrzów turnieju debla. W Rzymie triumfowali Juan Sebastian Cabal i Robert Farah, którzy pokonali hiszpańsko-portugalską parę Pablo Carreno i Joao Sousa 3:6, 6:4, 10-4. Dla Kolumbijczyków to największe wspólne trofeum w głównym cyklu. Dzięki niemu są już niemal pewni występu w londyńskich Finałach ATP World Tour, do których bardzo pragnęli się w tym roku zakwalifikować.
Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
ATP World Tour Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 4,872 mln euro
niedziela, 20 maja
finał gry pojedynczej:
Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - Alexander Zverev (Niemcy, 2) 6:1, 1:6, 6:3
finał gry podwójnej:
Juan Sebastian Cabal (Kolumbia, 6) / Robert Farah (Kolumbia, 6) - Pablo Carreno (Hiszpania) / Joao Sousa (Portugalia) 3:6, 6:4, 10-4
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: o krok od tragedii na wyścigu kolarskim!