- Na ten moment wszystko jest dobrze. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będę mógł wznowić bieg mojej kariery - mówił Jo-Wilfried Tsonga w rozmowie z radiem France Bleu.
Francuz nie gra od 10 lutego, kiedy to nie dokończył półfinałowego meczu z Lucasem Pouille'em w turnieju ATP w Montpellier. W kwietniu przeszedł operację kolana. Początkowo powrót do rozgrywek planował na końcówkę maja i wielkoszlemowego Rolanda Garrosa, ale opuścił paryską imprezę, jak i dwa kolejne Wielkie Szlemy - Wimbledon i US Open.
Tsonga chce wystąpić w rozpoczynającym się 24 września challengerze w Orleanie. - Czuję się wolny od bólu. Bardzo dużo trenuję, spędzam wiele czasu na korcie i rozgrywam treningowe sety. Nadchodzący tydzień będzie dla mnie najważniejszym testem. Jeśli wszystko będzie przebiegać dobrze, wrócę do rywalizacji - wyjaśniał.
- Chcę powrócić na nieco niższym szczeblu rozgrywkowym niż ten, na którym występowałem przez ostatnie dziesięć lat, aby spróbować wygrać kilka meczów z rzędu. Chcę także odnaleźć właściwy rytm, bo w tenisie najważniejsze nie jest to, aby wygrać pojedynczy mecz, ale by wygrywać kilka pojedynków z rzędu, zwłaszcza w tych tygodniach, kiedy spotkania rozgrywamy codziennie - dodał aktualnie 73. gracz świata.
ZOBACZ WIDEO Polski tenis w kryzysie. Karol Drzewiecki: Brakuje nam ogrania i stabilności finansowej