Po występie w Szanghaju Hubert Hurkacz przenosi się do Ningbo. W zeszłym roku nasz tenisista rozpoczął o tej porze marsz w górę światowego rankingu. Polak grał kolejno w niemieckim Ismaning (18 punktów), chińskim Suzhou (15 punktów) i Shenzhen (60 punktów) oraz japońskim Kobe (6 punktów) i Toyocie (29 punktów). Teraz nasz reprezentant będzie bronił tych zdobyczy podczas challengerów w chińskim Ningbo, francuskim Breście i niemieckim Eckental.
Na początek Hurkacz zakończy tournée po Azji. W Ningbo, gdzie do zdobycia jest 110 punktów, będzie najwyżej rozstawiony. 21-latek z Wrocławia i Mołdawianin Radu Albot są jedynymi uczestnikami zawodów Yinzhou International Men's Tennis Challenger 2018 notowanymi w Top 100. W I rundzie przeciwnikiem Polaka będzie grający z dziką kartą Chińczyk Zihao Xia. Potem może być spotkanie z mistrzem juniorskiego US Open 2017 Yibingiem Wu, zaś w ćwierćfinale mogą już czekać Hiszpan Alejandro Davidovich Fokina czy Serb Miomir Kecmanović.
W górnej połówce znaleźli się ponadto Hindusi Ramkumar Ramanathan i Prajnesh Gunneswaran, którzy mogą być przeciwnikami Hurkacza w półfinale. Z kolei w dolnej części drabinki najwyżej rozstawiony jest Radu Albot. Oprócz Mołdawianina ulokowani tutaj zostali jeszcze m.in. Woch Thomas Fabbiano, Hiszpan Enrique Lopez-Perez czy Japończyk Tatsuma Ito.
Z występu w Ningbo zrezygnował Kamil Majchrzak, który miał pewne miejsce w głównej drabince. Piotrkowianin osiągnął w tym tygodniu finał challengera w stolicy Uzbekistanu, Taszkencie. Jego pogromcą w meczu o tytuł okazał się zdolny Kanadyjczyk Felix Auger-Aliassime.
ZOBACZ WIDEO Wielki sukces Karola Drzewieckiego w Pekao Szczecin Open: Chłonę wiedzę jak gąbka